https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Horror. ZIKiT remontuje drogi i tory

Marcin Karkosza
Na ulicy Wielickiej zamknięto dwa pasy ruchu - to duże utrudnienie dla kierowców
Na ulicy Wielickiej zamknięto dwa pasy ruchu - to duże utrudnienie dla kierowców Anna Kaczmarz
Z powodu licznych remontów ulic, kierowcy od początku tygodnia stoją w gigantycznych korkach. Zamknięto też ważne torowiska.

Uciążliwy zator tworzy się m.in. na ul. Meissnera. Od wczoraj znacznie więcej czasu potrzeba też na przejechanie ul. Wielicką, gdzie zamknięto dwa pasy ruchu w stronę centrum. Dodatkowo komunikację w mieście utrudnia zamknięcie torowisk na skrzyżowaniu ulic św. Gertrudy i Dominikańskiej oraz na ul. Bieńczyckiej. Kierowcy i pasażerowie mówią o koszmarze na ulicach Krakowa. Urzędnicy twierdzą, że remonty idą sprawnie. Obiecują, że jeśli zajdzie taka potrzeba, będą poprawiać organizację ruchu.

Po Wielickiej jednym pasem, ślepa Meissnera

Ulicą Wielicką, gdzie na odcinku od ul. Prostej do Bieżanowskiej od 9 czerwca trwa remont nakładkowy, trudno było przejechać już wcześniej. Jednak od wczoraj w godzinach szczytu w korkach trzeba spędzić kilkanaście minut. Wszystko z powodu przeniesienia prac na drugą część drogi. Obecnie ruch w stronę centrum odbywa się tylko po jednym, już wyremontowanym pasie jezdni.

- To oburzające, że w tak newralgicznym miejscu z ruchu wyłączono dwa pasy naraz - denerwuje się pani Anna, która spędziła wczoraj w korku ponad kwadrans.

Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu tłumaczy, że decyzję taka podjęto ze względu na... kierowców. - Dzięki temu główne prace na tym odcinku uda się zakończyć do końca tygodnia i kierowcy będą mogli jechać wszystkimi pasami - mówi Michał Pyclik, rzecznik ZIKiT. - Ze względu na deszcz prace w weekend nie były prowadzone, ale cały remont chcemy zakończyć do 27 czerwca.

Urzędnicy radzą, aby przez kilka kolejnych dni zarezerwować więcej czasu na przejazd ul. Wielicką lub skorzystać z objazdów. - Newralgiczny odcinek można ominąć jadąc obwodnicą lub ulicą Bieżanowską - radzi Pyclik.

Koszmar przeżywają także kierowcy na ul. Meissnera. Od poniedziałku na ok. trzy tygodnie zamknięto przejazd ulicą na odcinku od Ślicznej do al. Jana Pawła II. Ma to związek z kolejnym etapem przebudowy ul. Mogilskiej. Zdezorientowani kierowcy, dojeżdżając do zablokowanego fragmentu drogi, muszą zawracać i szukać przejazdu pobliskimi ulicami, które całkowicie się zakorkowały.

- Wszyscy wjeżdżają w ul. Meissnera i nagle okazuje się, że trzeba zawracać, bo do Mogilskiej nie da się dotrzeć - skarży się pan Filip. - Czy o objeździe nie można informować już przy rondzie Młyńskim? - pyta.

ZIKiT podkreśla, że cały czas poprawia oznakowanie w tym miejscu. - Nasi inspektorzy obserwują, czy kierowcy nadal mają problemy na ul. Meissnera - tłumaczy Michał Pyclik. - Osoby, które nie muszą dojechać do ul. Ślicznej lub Ładnej, powinny jednak omijać końcowy odcinek tej ulicy. Aby to zrobić, kierowcy powinni zjechać z ronda Młyńskiego w ul. Ułanów lub po wjechaniu w Meissnera skręcić w ul. Ugorek (wszystkie trasy objazdów zaznaczyliśmy na mapie powyżej).
Sprawdź rozkład, zanim wsiądziesz do tramwaju

Spore kłopoty mają także pasażerowie komunikacji miejskiej. W związku z remontami szyn zamknięte zostały torowiska na skrzyżowaniu ulicy Gertrudy i Dominikańskiej oraz na ul. Bieńczyckiej. Na ok. 20 dni zawieszone zostały cztery linie tramwajowe: nr 6, 13, 19 i 70. Z rozkładów jazdy całkowicie zniknęły także linie nr 74 i 728. Kolejnych 12 linii ma natomiast zmienione trasy lub godziny odjazdów (dokładne dane w ramce powyżej). Pasażerowie skarżą się na słabą informację o zmianie kursów oraz na opóźnienia tramwajów.- Wiemy o sporadycznych problemach, ale nie ma poważniejszych opóźnień - informuje Michał Pyclik. - Jak na razie nie planujemy wprowadzania zmian w rozkładach.

Efekt remontu torowisk w ciągu ulic Gertrudy i Dominikańskiej oraz Bieńczyckiej

- Linie 6, 13, 19, 70 - zawieszone
- Linie 74, 728 - zlikwidowane
- Linia 1 - od Wzgórz Krzesławickich do r. Kocmyrzowskiego bez zmian, potem al. Andersa do pl. Centralnego, al. Jana Pawła II, al. Pokoju, Grzegórzecką, Starowiślną, Westerplatte, Basztową, Dunajewskiego, Podwalem, Zwierzyniecką do Salwatora,
- Linia 2 - kursuje co 20 min,
- Linia 8 - z Borku Fałęckiego do przystanku Stradom bez zmian, potem ulicami: Dietla, Starowiślną, Westerplatte, Basztową, Dunajewskiego do Teatru Bagatela i do do Bronowic Małych,
- Linia 10 - z Borku Fałęckiego do przyst. Stradom bez zmian, potem ulicami: Dietla, Grzegórzecką do ronda Grzegórzeckiego i do Pleszowa,
- linia 14 - z Mistrzejowic do r. Kocmyrzowskiego bez zmian, następnie al. Andersa do pl. Centralnego, al. Jana Pawła II, al. Pokoju i do Bronowic,
- linia 18 - od Czerwonych Maków do przyst. Stradom bez zmian, potem ulicami: Dietla, Starowiślna, Westerplatte, Basztową do Krowodrzy Górki,
- linia 52 - z os. Piastów do ronda Kocmyrzowskiego bez zmian, potem al. Andersa do placu Centralnego, al. Jana Pawła II, al. Pokoju do Czerwonych Maków,
- linia 610 - od Borku Fałęckiego do przyst. Stradom bez zmian, potem ulicami: Dietla, Wielopole, Westerplatte do Prądnika Czerwonego.

WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM KRAKUSEM?"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 64

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
ja
Na Jana Pawła też nie robią wyjścia torów na Meissnera tyko linie na wprost:(
A za parę lat jak będą budować nową linie do Mistrzejowic to znowu rozwalą całe skrzyżowanie....
Taki mamy klimat w Zikit
j
ja
chodzi mi tylko o główne ulice w milionowym mieście. Po drugie w systemie trójzmianowym nocka wypada co trzeci dzień (akurat pomyliłem się potrzeba 4 ekip do pracy na 3 zmiany), po trzecie nie każdy pracownik jest potrzebny na każdym etapie pracy, to już daje ok. 1 nocki w tygodniu, po czwarte, jak firma wykona zadanie na 3 miesiące w miesiąc to dostanie pieniądze jakby robiła 3 miesiące, więc pracownicy mają albo 3x więcej pieniędzy albo 3x więcej wolnego na życie prywatne. Po piąte w czym są lepsi drogowcy od hutników, gdzie jest trójzmianówka bo pieca się nie wygasza, albo policjantów, lekarzy, sklepikarzy z całodobówek? I po szóste na pewno wyjdzie taniej zapłacić za nocki 100 pracownikom przez 3 miesiące, niż zablokować 100 000 ludzi na 3 miesiące.
I
IronMike
Popieram w 100%! Ja przesiadłem się na rower kilka lat temu i była to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu. Niestraszne mi korki, remonty itp. Trasę do pracy zawsze pokonuję w bardzo porównywalnym czasie niezależnie od warunków na drodze (ok. pół godziny;plus minus pięć minut). Dodatkowo przez te kilka lat zgubiłem kilkanaście kilogramów, które przyczepiły się do mnie jak podróżowałem po Krakowie samochodem.
Każdemu polecam ten środek transportu, jeśli ktoś jest słaby fizycznie (tak jak ja na początku) to polecam najpierw jazdę rekreacyjną przez dwa trzy tygodnie plus spacery (np zaparkowanie samochodu kilometr od miejsca pracy), poprawi się kondycja i można zacząć jeździć rowerem do pracy.
Odpowiadam od razu na głosy krytyków - przy wolnej i spokojnej jeździe nie pocę się i w pracy nie śmierdzę :)
c
czeresnik
Przesuwanie przystanków jest bez sensu, bo to nie autobus powoduje korek -- nawet jak zatrzymasz się na 30 sekund to i tak zaraz dojedziesz w to samo miejsce.

Należało na tym odcinku zakazać ruchu samochodów prywatnych i zostawić tylko przejazd dla komunikacji zbiorowej (i dojazd do posesji). Wtedy przynajmniej część osób zdążyłaby na czas.
w
w normalniejszym kraju
A dlaczego uważasz, że robotnicy drogowi nie mogą mieć prywatnego życia i mają pracować wieczorem lub w nocy? Jak myślisz ile im trzeba by było dopłacić, aby się skusili? Nie mówimy o remoncie interwencyjnym, kiedy faktycznie można oczekiwać pracy po godzinach, lecz o remoncie normalnym, planowanym -- w tym przypadku pomysł pracy 24-godzinnej jest poroniony.
c
czeresnik
Ale gdyby nie było tylu samochodów, to autobusy by w korkach nie stały. Trzeba pomyśleć logicznie: skoro nie da się w trakcie remontów zachować płynności ruchu przy utrzymaniu niezmienionej liczby samochodów, to znaczy, że kierowcy są na korki skazani. Z tego względu trzeba zawalczyć chciaż o czas dojazdu autobusów, bo to DA SIĘ zrobić. Należy więc na czas remontów wyłączać zwężane ulice z ruchu ogólnego i przeznaczać je tylko dla ruchu autobusów. W ten sposób skrócimy czas dojazdu tysiącom osób.
a
antykmiot
średnio kmiocie, bo inne kmioty jak ty przesiadają się właśnie na tramwaj i na 3cim przystanku od pętli pani ania jedzie wciśnięta miedzy śmierdzącego stefana a rozwrzeszczaną gimbazą, bo zamiast zwiększyć liczbę pojazdów (i zmienić typ ze starych poaustriackich metalbud) zikit ściął 6 i 13
t
tomek
codziennie do pracy dojeżdżam 17 km w jedną stronę, zajmuje mi to 33 min. Przełamałem się i teraz nie widzę innej opcji, zero korków i minus 15 kg na wadze po roku.
t
taka jedna
Osobiście bardzo chętnie przesiadłabym się na rower, jak radzi bardzo wiele osób, tylko, że dojeżdżam do pracy 30 km... Owszem, mogłabym komunikacją miejską - tylko, że ona nie dociera do mojego miejsca pracy... Komunikacja alternatywna? - Korzystałam raz, jechałam prawie 3 godziny... To już lepiej chyba rower.

Osobom odpowiadającym za remonty proponuję postawić się na miejscu kierowców stojących w korkach - łatwo mówić, że wszystko idzie sprawnie, kiedy się siedzi w klimatyzowanym biurze i kompletnie nie widzi rzeczywistości.
ż
ż
Kilkanaście minut?
wtorek - godz. 15.30 trasę prokocim szpital - wlotowa (czyli jeden przystanek!) autobus linii 144 pokonał w 60 minut!
13 nie jeździ, do centrum trzeba jechać z przesiadką
cytując pewnego, wysoko postawionego, pana: "ch**, d*pa i kamieni kupa"
c
cznh
Skoro wyłączona z ruchu jest zdewastowana ul. Bieńczycka to chyba urzędnicy wykorzystają okazję i zrobią na niej remont nakładkowy. Rondo Kocmyrzowskie jest dobre Czyżyńskie będzie też jeśli urzędnicy zostawią między nimi ulice "kocie łby" to się skompromitują bezgranicznie, a wybory tuż, tuż. Nie ma co (np. za rok) wyłączać z ruchu na remont ulicy, która jest już zamknięta. Mieszkańcy nie wybaczą !
K
Kuba
Patrząc po komentarzach to ZiKiT jest lepszy od viagry.
G
Gość
Proszę Państwa, czas na rower. Szybciej, zdrowiej, taniej i mniej stresu. Przesiadłem się w tym roku z samochodu i sobie chwalę. Jak ktoś jest mało sprawny fizycznie albo ma długą trasę do pokonanie, to polecam e-bike.
A komunikacja publiczna to jest chyba tylko dla turystów, emerytów i uczniów. Tempo jazdy jest żenujące.
Z
ZIKIT.
Go and f*ck yourself:)
Z
ZIKIT
Ale jaka będzie jazda po remoncie:)
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska