Przypomnijmy, inwestor wyłoniony w przetargu miał podpisać umowę 31 stycznia. Do transakcji jednak nie doszło, kontrahent poprosił o przedłużenie terminu aż do 31 marca. PKO BP przystało na to, ale oczekuje na jasną deklarację - wskazanie dokładnej daty zawarcia umowy. - Wciąż nie otrzymaliśmy żadnej konkretnej informacji - powiedział nam wczoraj Grzegorz Culepa z biura prasowego PKO BP. Jednocześnie bank - zgodnie z tym, co sobie zastrzegł - prowadzi rozmowy z innymi zainteresowanymi nabyciem nieruchomości.
Z kolei od wojewódzkiego konserwatora zabytków dowiedzieliśmy się o jego spotkaniu w sprawie możliwych planów co do zagospodarowania gmachu.
- Zjawił się - jak zrozumiałem - ten oferent, który miał podpisać umowę, ale na razie się wycofał, bo chciał jeszcze uzyskać dodatkowe informacje. Przyszedł dowiedzieć się, co można zrobić w budynku, a czego nie wolno - mówi Jan Janczykowski.
Inwestor ten myśli o urządzeniu w gmachu przy Wielopolu hotelu. Miałby przy tym zostać zachowany publiczny dostęp do pomieszczeń najcenniejszych, które mają wystrój - głównie chodzi tu o wyłożoną marmurami salę operacyjną na I piętrze.
Konserwator poprosił o przygotowanie koncepcji programowej, by było wiadomo, jakie zmiany w budynku przewiduje inwestor. Dopiero wtedy będzie mógł wypowiedzieć się na temat jego pomysłu. - To firma, która ma doświadczenie w adaptacji obiektów właśnie bankowych na cele hotelowe. Podawano mi przykłady z Pragi, z Wiednia. Zobaczymy, co z tego wyjdzie - dodaje Janczykowski.
Z konserwatorem wstępnie kontaktowała się jeszcze jedna firma. Ta myślała o wprowadzeniu tutaj jako dominującej funkcji biurowej.
