Hutnik Kraków - Chojniczanka 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Wilczyński 57.
Hutnik: Leszczyński - Stasz (78 Tetych), Hoyo-Kowalski, Stawarczyk, Zmorzyński - Kitliński (87 Sobala), Kieliś (74 Drąg), Jaklik (74 Świątek), Bernal, Hafez - Wilczyński.
Chojniczanka: Broda - Grolik, Bartosiak, Mikołajczyk - Olszewski, Wolsztyński (66 Van Huffel), Kona (80 Rakowski), Mikołajczak (66 Skrzypczak), Mazek (80 Emche) - Pląskowski, Klichowicz (80 Rakowski).
Sędziował: Marcin Szrek (Kielce). Żółte kartki: Hoyo-Kowalski, Zmorzyński - Olszewski, Mikołajczak, Bartosiak, Rakowski. Widzów: 400.
Początek zwiastował duże kłopoty Hutnika. Przyjezdni rozgościli się na jego połowie, rozgrywali piłkę, po pierwszym rzucie rożnym bliski gola był Pląskowski (niecelna "główka", 5 min). Mówiąc wprost: Chojniczanka sprawiała dużo lepsze wrażenie. Ale gospodarze ogarnęli się. W 12 min fajną akcję wykonał Hafez, wyłożył piłkę Kitlińskiemu, ten przemierzył w "okienko", na co świetną interwencją odpowiedział Broda, wypożyczony z Wisły Kraków bramkarz Chojniczanki.
Hutnicy z pewnością zaskoczyli rywali ustawieniem, bo odeszli od typowej dla nich w 2021 roku gry z trzema stoperami. Do zmiany przyczyniły się problemy kadrowe w tej strefie - z trybun mecz oglądali kontuzjowany Jurkowski i pauzujący za kartki Kędziora. Zagrożenie ze strony Chojniczanki w I połowie sprawiał głównie Klichowicz, swoimi kontrami lewą stroną. W 26 min stworzył podaniem świetną okazję Pląskowskiemu, ale ten uderzył anemicznie. Najbliżej gola przed przerwą goście byli natomiast 10 minut później - Mikołajczak z 12 m uderzył po ziemi w słupek.
Drugą połowę mocno zaczął Hutnik. Kitliński strzelił w 52 min zza pola karnego - obronił Broda; każdej akcji Hafeza towarzyszył natomiast doping kilkuosobowej grupy jego przyjaciół z Egiptu. A w 58 min nastąpił atak błyskawiczny gospodarzy: do podanej przez Zmorzyńskiego piłki pognał Wilczyński, przejął ją, ograł Brodę i strzelił do siatki. 1:0.
Nowohucki zespół wyglądał solidnie, chojniczanie nie byli w stanie się rozpędzić. Ich ataki sprawiały jednak, że hutnikom łatwiej było o kontry - z tej fazy meczu zapamiętamy strzały Kitlińskiego.
W końcówce goście przycisnęli i w 88 min byli naprawdę bliscy wyrównania. Nie dopuścił do tego Zmorzyński, wybijając piłkę w linii bramkowej. Jeszcze w doliczonym czasie gry w polu karnym Hutnika okazję miał Pląskowski. Spudłował, no i nowohucki zespół wygrał ten mecz.
- Głośne (i sekretne) śluby sławnych sportowców. Zdjęcia, wideo
- „Pudzian” w Podegrodziu dał show. Litwin mistrzem Polski
- Glik jak zapaśnik, Szymański jak czołg. Memy po meczu Polska - Anglia
- Zobacz kibiców na meczu Wisła - Lechia [ZDJĘCIA]
- Ślub Karoliny Małysz z Kamilem Czyżem. Na weselu bawiła się Justyna Żyła
- Transfery byłych piłkarzy Wisły. Sezon 2021/22
