Dyrektor sportowy, koordynator szkolenia w klubie. Przejął zespół nieco ponad miesiąc temu. - Umówiliśmy się wtedy, że poprowadzę go do końca rundy, a potem zdecydujemy, co dalej. Na pewno stanie się to do końca listopada - mówi szkoleniowiec, dodając: - Z prezesem Orła Iwanowice też umówiłem się, że do __końca miesiąca dam mu odpowiedź. Chciałby, żebym został.
Trenerem Orła Janiczak jest od ponad dwóch lat. W ostatnich tygodniach był więc szkoleniowcem dwóch zespołów - w IV lidze i „okręgówce”. Prowadzi ponadto inną działalność zawodową. Pytanie - co teraz, w sytuacji, gdy Hutnik pod jego wodzą wygrał wszystkie pięć meczów?
- Może to nie do uwierzenia, ale jeszcze o tym nie myślałem. Muszę do środy wszystko przeanalizować - przekonuje.
Janiczak nie ukrywa, że na ławce trenerskiej Hutnika zaznał dużej satysfakcji. - Aż przyjemnie było patrzeć na postawę zespołu. No i udane było zakończenie rundy. Mecz z Wiślanką Grabie zaczęliśmy nie najlepiej, ale druga połowa była rewelacyjna. Wraz z tym, że dopisali kibice, zostało to w pamięci - podkreśla szkoleniowiec. - To fajna drużyna, fajne, charakterne chłopaki. Przyjemnie jest z __nimi pracować, ale jest wiele kwestii, które muszę teraz rozważyć.
Na razie, choć Hutnik w piątek dobrnął do półmetka sezonu (na 3. miejscu w tabeli, ale ze sporą stratą do prowadzącej Cracovii II), Janiczak nadal spełnia się w roli jego trenera. W środowym sparingu drużyna pokonała A-klasową Wieczystą 10:0. Na kolejne czwartki zaplanowano dwa następne mecze kontrolne, mają się na nich pojawić zawodnicy testowani.
- Będziemy trenować do połowy grudnia - wyjaśnia szkoleniowiec. - Sparingi służą temu, żebyśmy zaczęli budować kadrę na rundę wiosenną i do przygotowań przystąpili z grupą już wyselekcjonowaną, a nie szukali zawodników do marca.