Oba zespoły grały ze sobą niedawno jeszcze w sezonie zasadniczym. Teraz również zdecydowanie lepszym zespołem był AZS Politechnika Korona. Były w tym meczu tylko momenty, gdy łodzianki mogły liczyć na niespodziankę. Tak jak choćby w pierwszej kwarcie, którą od początku kontrolowały krakowianki, ale był też taki moment, gdy Widzew wyszedł na prowadzenie 20:19. To był jednak moment właśnie, bo do końca tej kwarty łodzianki nie zdobyły już nawet punktu, a miejscowe koszykarki dziesięć z rzędu.
Druga kwarta to była już pełna kontrola wydarzeń na parkiecie przez krakowski zespół. Rywalki już nawet przez moment nie zagroziły drużynie z ul. Kamiennej.
Rewanż zostanie rozegrany w piątek o godz. 18.30 w Łodzi.
AZS Politechnika Korona Kraków - Widzew Łódź 88:66 (29:20, 15:16, 21:11, 23:19)
AZS PK: Woźniak 16, Wdowiuk 13, Mazur 10, Kuras 9, Majda 8 oraz Popiół 21, Kopiec 6, Dolenc 3, Wojtylas 2, Filipowska 0, Koroszec 0.
Widzew: Kudelska 11, Janicka 11, Gzinka 8, Grudzień 4, Badnoch 0 oraz Zajączkowska 16, Gortat 6, Sierakowska 5, Rok 3, Szeklicka 2.
Sędziowali: Paweł Berdyczko oraz Agnieszka Drabik. Widzów: 100.
- Odkrycie Roku Jakub Krzyżanowski: To jest moment, gdy można się zatrzymać…
- Tomasz Tułacz, Trener Roku: Nie skreślajcie żadnego dziecka
- Oskar Kwiatkowski: Jestem lokalnym patriotą. Chcę wznieść snowboard na wyższy poziom
- Rudolf Rohaczek: Nie było lepszego klubu od Comarch Cracovii w ostatnich 20 latach
- Oskar Kwiatkowski na czele 10 Asów Małopolski. W Krakowie odbyła się uroczysta gala
- Witold Skupień: Dzięki narciarstwu przestałem się wstydzić swojej niepełnosprawności
