Olkuszanki fatalnie zaczęły drugą rundę w rozgrywkach. Liderki przed tą serią gier spotkały się z 3. zespołem w tabeli i nie nawiązały z nim walki. Wpływ na to miała przede wszystkim sytuacja kadrowa w zespole. Olkuszanki grały tylko siódemką zawodniczek, a drużyna była pozbawiona trzech kluczowych szczypiornistek: Paula Masiuda złamała piątą kość śródstopia podczas sparingu z Cracovią i do gry wróci najwcześniej za 6 tygodni. Z kolei Agata Wcześniak ma skręconą i zwichniętą kostkę. Natomiast Natalia Kolonko nie doszła jeszcze do siebie po wypadku samochodowym. Grały więc młode zawodniczki, a debiutowała 16-letnia Marta Barczyk. Nic więc dziwnego, że Sośnica objęła prowadzenie 9:1 w 11 min i miała ten mecz ustawiony.
- Wynik nie może dziwić, młode dziewczyny zagrały najlepiej, jak mogły – tłumaczy trener olkuszanek Marcin Księżyk. - Myślę, że gdyby zagrały dwie bardziej doświadczone zawodniczki, nie przegralibyśmy. Dopiero po 20 minucie zaczęliśmy normalnie grać, ale wtedy było już 10 bramek różnicy.
Utrzymywała się ona także po przerwie, wynosząc maksymalnie 12 trafień na korzyść gliwiczanek.
Dodajmy, że z olkuskim klubem pożegnała się także, z powodów osobistych Irina Łozińska.
SPR Olkusz – Sośnica Gliwice 24:34 (17:19)
Bramki: Nawara 10, Mrozowska 6, Zub 4, Bocheńska 3, Sioła 1 – Abramowicz 8, Golec 6, Krzymińska 5, Olejarczyk 4, Platnickaja 3, Reichel 2, Korbel 2, Walus 1, Frątczak 1, Kuźnik 1, Zwolenik 1.
#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU