Mecz z tyszanami zaczął się pechowo dla gospodarzy, bo już w 11. minucie uderzeniem głową Marcina Cabaja pokonał Maciej Mańka. Goście nie poszli jednak za ciosem. Cofnęli się i oddali inicjatywę „Brązowym”, czego ci jednak nie potrafili wykorzystać. Wprawdzie lewą stroną dynamicznie szarpał Kamil Słoma, ale jego dograń w pole karne nikt nie potrafił zamienić na bramkę. Gospodarzom brakowało przede wszystkim celnych strzałów, bo większość wyraźnie mijała bramkę Konrada Jałochy.
Obraz gry zupełnie zmienił się po przerwie. Najwyraźniej trener GKS Ryszard Tarasiewicz miał dość bierności swojego zespołu, mimo prowadzenia. Od początku drugiej połowy Marcin Cabaj musiał uwijać się jak w ukropie. Najpierw wybronił strzał z dystansu Huberta Adamczyka, potem próbę Mateusza Piątkowskiego. W 59. minucie uratował też zespół po groźnej kontrze, którą próbował sfinalizować Adamczyk. 38–latek musiał skapitulować dopiero w 64. minucie. W polu karnym sfaulowany został inny były gracz Cracovii – Sebastian Steblecki, a „jedenastkę” pewnie wykorzystał Piątkowski. Garbarze rzucili się do odrabiania strat, ale za moment zostali skarceni błyskawiczną kontrą. Sfinalizował ją Omar Monterde, który przerzucił piłkę nad inteweniującym Cabajem.
W 88 minucie Garbarnia mogła cieszyć się z honorowego trafienia. Po dośrodkowaniu Krzysztofa Kalemby z rzutu wolnego piłkę głową do własnej siatki skierował Steblecki. Z przebiegu gry gospodarze zasłużyli jednak na tę bramkę.
- To był dla nas ciężki mecz i to nie jest kurtuazja z mojej strony – zapewniał trener gości Ryszard Tarasiewicz. Z kolei trener Pietrzak podkreślał: - Musimy być cierpliwi i pokorni. Ale też przyspieszyć to, by te bramki padały. Mam nadzieję, że wystarczy nam konsekwencji.
Garbarnia Kraków – GKS Tychy 1:3 (0:1)
Bramki: 0:1 Mańka 11, 0:2 Piątkowski 64 (k.), 0:3 Monterde 67, 1:3 Steblecki 88 (sam.)
Garbarnia: Cabaj – Pyciak, Kosturbała, Kalemba, Szywacz - Lech, Serafin, Włodyka (69 Wójcik), Słoma, Firlej (79 Nowak) – Ogar (69 Krykun)
GKS: Jałocha – Sołowiej, Biernat, Mańka (82 Kowalczyk), Grzybek – J. Piątek, Adamczyk (77. K. Piątek), Steblecki, Monterde, Grzeszczyk – Piątkowski (69 Vojtus).
Sędziował: Kornel Paszkiewicz (Wrocław). Żółte kartki: Lech, Cabaj - Biernat. Widzów: 390.
Gdzie i kiedy oglądać najciekawsze wydarzenia sportowe w 2019 roku? Kalendarz imprez dzień po dniu [PROGRAM SPORTOWY 2019]
Follow https://twitter.com/sportmalopolska
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ: