Puszcza miała jeszcze szanse na udział w barażach, ale ich nie podtrzymała, nie wygrywając. Z kolei GKS broni się przed spadkiem i szanuje każdą zdobycz. Trener Tomasz Tułacz trochę pozmieniał skład, choćby w bramce, Karola Niemczyckiego zastąpił Mateusz Górski.
Goście od początku postanowili udowodnić, że są mistrzami wyjazdów. Od razu próbę zaskoczenia bramkarza bełchatowian podjął Jakub serafin, uderzając z woleja, ale strzał był niecelny. Miejscowi odpowiedzieli groźnym strzałem Patryka Winsztala z 15 m po którym piłka przeleciała metr od „okienka”. W 19 min było groźnie pod bramką gości, gdy z piłka minął się Górski, ale pozostało to bez konsekwencji. Po okresie wyrównanej gry na strzał zdecydował się Hubert Tomalski – piłka nieznacznie minęła słupek bramki GKS-u. Tuż przed przerwą główkował Erik Cikos, ale to uderzenie zostało zablokowane.
Tempo gry było bardzo słabe. Wyglądało, jakby obu zespołom pasował remis. Wiktor Żytek próbował zaskoczyć Pawła Lenarcika, ale główkował zbyt lekko. W 68 min bliski powodzenia był Żytek – jego strzał głową obronił odbił jednak bramkarz, a dobijający Tomalski strzelił niecelnie. Wydawało się, że w 85 min musi paść gol, Serafin był w świetnej sytuacji, ale zwlekał ze strzałem i w końcu uderzenie obronił bramkarz. Puszcza zdobyła gola w 86 min – po strzale Tomalskiego piłka odbiła się od słupka, do siatki trafił Żytek, ale był na spalonym. Z kolei Serafin okazał się też bohaterem Puszczy, wybijając zmierzającą do siatki piłkę po strzale Bartosza Biela.
GKS Bełchatów - Puszcza Niepołomice 0:0
GKS: Lenarcik – Sierczyński, Kołodziejski, Magiera, Szymorek – Biel, Czajkowski, Flaszka, Thiakane, Wołkowicz – Winsztal (79 Zdybowicz).
Puszcza: Górski – Cikos, Stępień, Stefanik, Eizenchart – Sitek, Żytek, Klec (65 Żurek), Serafin, Tomalski - Orłowski (74 Uwakwe).
Sędziował: Wojciech Krztoń. Widzów: 600
