To kolejne w ostatnim czasie spotkanie, po którym młoda drużyna z Krakowa ma czego żałować. Wszystkie trzy sety były wyrównane, a decydowała skuteczność w końcówce.
W pierwszej partii to ekipa AGH początkowo prowadziła. Od stanu 11:13 miejscowi zdobyli trzy kolejne punkty, a później powiększyli przewagę do 5 "oczek" (20:15). Od 23:20 krakowianie doprowadzili do remisu, później obronili trzy setbole, a skapitulowali przy czwartej próbie.
W drugim secie gospodarze też odrobili straty i odskoczyli (14:11). Goście walczyli, po ataku Mateusza Błasiaka wreszcie wyrównali, a następnie po akcji Bartłomieja Mordyla objęli prowadzenie (19:20). Jednak tylko na chwilę, bo od stanu 21:22 Krispol zdobył trzy punkty z rzędu, po czym wykorzystał drugiego setbola.
W trzecim secie też trwała wymiana ciosów. W końcówce było 18:17, 18:20, 20:20. Od 21:22 gospodarze dostali dwa punkty w prezencie (zepsuta zagrywka i przekroczenie środkowej linii), a po asie Napiórkowskiego mieli meczbola (24:22). To był dopiero początek wielkich emocji, bo przyjezdni znów doprowadzili do remisu. Przegrali jednak w walce na przewagi.
Krispol Września - AGH Kraków 3:0 (28:26, 25:23, 29:27)
AGH: Matula, Żakieta, Błasiak, Fornal, Kania, Mordyl, Dembiec (libero) oraz Gajdek, Krawiecki, Stajer, Kącki.
Stan play-off (do 3 zwycięstw): 1:0.
Prezes PZPS Jacek Kasprzyk o oczekiwaniach wobec nowego trenera i nowej reprezentacji
Autor: Artur Bogacki