Enea Energetyk Poznań - UJ CM Solna Wieliczka 3:2 (16:25, 31:29, 21:25, 25:19, 15:13)
- Energetyk: Stancelewska, Wójcik, Regulska, Grejman, Mulka, Janusz, Stryjak (libero) oraz Kępa, Liedtke, Witczak (libero),
- Solna: Marcyniuk, Pietrzak, Jaśkowiec, Papszun, Stepko, Krysztofiak, Bierczak (libero), Przybyła (libero) oraz Feliks.
Pierwszy set miał dziwny przebieg, a sam wynik (16:25) jest mylący. Na początku przewagę uzyskały gospodynie (10:6), później gra się wyrównała (12:12), a od stanu 16:17 punkty zdobywały już tylko przyjezdne.
W drugiej partii huśtawka nastrojów była jeszcze większa, a na koniec to wieliczanki miały poczucie straconej szansy. Początkowo prowadziły, później musiały odrabiać straty. To jednak one jakie pierwsze miały setbola, nie wykorzystały go, podobnie jak pięciu kolejnych! A Energetyk wygraną zapewnił sobie już przy pierwszej nadarzającej się okazji.
Trzeci set też był ciekawy. Było 7:3, 8:9, 10:14, 16:16, 17:19, 21:21. To był ostatni remis, później Solna zdobyła 4 punkty z rzędu i przybliżyła się do wygranej w całym spotkaniu. Poznanianki jednak doprowadziły do tie-breaka, a w IV secie kluczowy fragment to od 14:13 do 18:13.
Decydujący, piąty set zaczął się po myśli miejscowych - 3:0 (i czas dla Solnej). Później było 3:2, ale po chwili 5:2 i już 10:5. To jeszcze nie był jeszcze koniec emocji, bo przyjezdne od stanu 11:8 doprowadziły do remisu 11:11! Końcówka należała jednak do Energetyka. Solna wprawdzie obroniła pierwszego meczbola, lecz przy drugim przegrała (15:13).
