„Maszyna z Raszyna” zwyciężyła ostatnich pięć turniejów WTA z rzędu, 28 kolejnych meczów i 40 z 41 setów. W Paryżu ma szansę pobić kolejne rekordy.
Zapytana, jak zareagowała na decyzję Australijki Ashleigh Barty o odejściu z tenisa w wieku 25 lat, odparła:
– Kiedy zdecydowała się odejść, od razu miałem silne przekonanie, że teraz prezentuję najlepszy tenis w tourze. Na tym się skupiłam. Ta wewnętrzna wiara bardzo mnie zmotywowała. Ale rozumiem: gdyby Ashleigh Barty została w tourze, znacznie trudniej byłoby mi wygrywać mecze i turnieje – zacytował Świątek Tennis World USA.
Tymczasem Amerykanka Pam Shriver, 22-krotna zwyciężczyni turniejów wielkoszlemowych w deblu i mikście, opowiedziała, czyje uderzenie uważa za najstraszniejszy we współczesnym tenisie kobiecym. Zdaniem Shriver, jest to forhend pierwszej rakiety świata Igi Świątek:
– Uderza, jak Steffi Graf czy Nadal. Kiedy najlepszym uderzeniem jest forhend, jest to naprawdę przerażające. Sereny Williams nie widziano od 10 miesięcy i mam wrażenie, że forhend Igi jest najstraszniejszym ciosem w tenisie kobiet – zacytował Shriver serwis prasowy WTA.
Natomiast 18-krotna mistrzyni Wielkiego Szlema w singlu kobiet, była numer jeden na świecie, Martina Navratilova oceniła największą słabość naszej mistrzyni. Według Navratilovej drugi serwis Świątek jest jej jedyną niedoskonałością.
– Możesz odpowiedzieć na jej serwis, jej drugi serwis atakiem – oceniła Navratilowa. – To nie jest taki silny cios. Możesz więc odpowiedzieć na jej podanie.
W pierwszej rundzie Roland Garros Iga zmierzy się z rywalką, wyłonioną z kwalifikacji do turnieju głównego, a w drugiej rundzie może trafić na zwyciężczynię meczu Alison Riske (WTA 42, USA) - Dajana Jastremska (WTA 80, Ukraina).
