Teqball w Krakowie - debel mieszany
Alicja Bartnicka i Marek Pokwap najpierw rywalizowali w eliminacyjnej grupie D. Pokonali kolejno francuską parę Elisę Lanche (25 lat) i Lionela Beyera (39) 2:1 (11:12, 12:6, 12:9), rumunski duet Katalin Dako (20) i Szabolcsa Ilyesa (36) 2:0 (12:6, 12:5) oraz słowacką dwójkę Karinę Zustakovą (28) i Branislava Rodmana (25) 2:0 (12:5, 12:9).
W ćwierćfinałowym spotkaniu nasi reprezentanci nie dali najmniejszych szans Austriakom Ninie Steinbauer (22) i Danielowi Neuholdowi (28), gromiąc ich 2:0 (12:2, 12:1). W półfinale spotkali się z serbskim duetem Mają Umicevic (24) i Nikolą Mitro (28). Pierwszego seta przegrali gładko, w drugim toczyli zacięty bój, ale też musieli uznać wyższość rywali, którzy ostatecznie zwyciężyli 2:0 (12:2, 12:11). W meczu o brąz wygrali z czeską parą Gabrielą Zachovą (23) i Lukasem Flaksem (39) 2:0 (12:6, 12:10).
W finale Umicevic (brązowa medalistka MŚ 2019) i Mitro (trzykrotny mistrz świata i wicemistrz globu) nieoczekiwanie przegrali z węgierską parą Leą Vasas (23-letnią byłą futbolistką MTK Hungaria FC) i o rok starszym Balzasem Katzem (zawodnikiem 1908 SZAC Budapest) 0:2 (6:12, 8:12).
W czwartek po srebrny medal w singlu sięgnął aktualny wicemistrz świata Adrian Duszak, który od roku prywatnie tworzy parę z Alicją Bartnicką. Oboje w ubiegłym roku zdobyli brązowy medal w deblu mieszanym w mistrzostwach świata w Norymberdze. W Krakowie w mikście Bartnicka wystąpiła jednak nie ze swym partnerem, ale z o cztery lata młodszym Markiem Pokwapem, dla którego wcześniej największym sukcesem był awans do ćwierćfinału MŚ 2022 w deblu mężczyzn (w parze z Alanem Gałeckim).
Świetna popularyzacja teqballa
Zmagania w teqballu - młodej, bo uprawianej dopiero od kilku lat, dyscyplinie sportowej, będącej swego rodzaju połączeniem piłki nożnej i tenisa stołowego - ponownie przyciągnęły kibiców. Także i tych, którzy nigdy wcześniej nie widzieli takich zawodów, spacerowiczów po Rynku Głównym, przypadkowych przechodniów. Niektórzy z nich przyglądali się rywalizacji obok strefy, na której trwa turniej (cztery areny, w tym główna, plus dwie treningowe), inni zajmowali miejsca na trybunach (te mogą pomieścić 720 osób).
– Walczyliśmy dwa lata, żeby się tu znaleźć. Przy współpracy z miastem udało się sprawić, że gramy na Rynku i to bardzo cieszy, bo chyba nigdy teqball nie cieszył się takim zainteresowaniem – mówi Krzysztof Ochędalski, wiceprezes Polskiego Związku Teqballa (działającego od 2019 roku), który jest bardzo zadowolony z lokalizacji zawodów, frekwencji na trybunach i wokół nich, zainteresowania turniejem oraz świetną atmosferą panującą wokół stołów, gdzie o medale rywalizują zawodniczki i zawodnicy.
Na sobotę zaplanowano zmagania w deblach kobiet i mężczyzn, ale w związku z niekorzystną prognozą pogody organizatorzy zmienili plan rozgrywek. Eliminacje pań w grupach rozpoczęły się już w piątek wieczorem. W grupie D Alicja Bartnicka i Ewa Kamińska najpierw pokonały Austriaczki Andreę Sommer i Ninę Steinbauer 2:0 (12:7, 12:7), potem Serbki Anastasiję Lemajic i Maję Umicevic 2:0 (12:11, 12:9), a następnie Mołdawianki Laurę-Marię Mereutę i Vioricę Tonu 2:0 (12:10, 12:7), zapewniając sobie awans do ćwierćfinału.
W sobotę rozgrywki mężczyzn w grupach miały się rozpocząć o godz. 10, ale z powodu deszczu przesunięto je na godz. 17.20. Finał ma się odbyć o godz. 22.20. Natomiast o godz. 14 rozpoczęto zmagania ćwierćfinałowe kobiet. Finał zaplanowano na godz. 17.
