Igrzyska w Krakowie. Gminy nie mają pieniędzy
- Dobrze byłoby poznać szczegółowe dane - i to, jakie kroki miasto w najbliższym czasie zamierza podjąć - mówi Sebastian Piekarek z inicjatywy "Kraków wart jest igrzysk".
- Chodzi o to, by władze miasta nie stwarzały atmosfery tajemnicy wokół starań o igrzyska - podkreśla Tomasz Leśniak z "Kraków przeciw igrzyskom".
Kilka godzin przed debatą posłanka PO Jagna Marczułajtis-Walczak, zarazem przewodnicząca Komitetu Konkursowego Kraków ZIO 2022, wystosowała oświadczenie. Nieobecność swoją i urzędników miejskich wytłumaczyła lakonicznie "względami organizacyjnymi i technicznymi". Zapowiedziała, że wraz z władzami miasta "pracuje nad harmonogramem spotkań z mieszkańcami".
Przedstawiciele obu inicjatyw dyskutowali więc we własnym gronie. Sebastian Piekarek i Grzegorz Biernacki (obaj na "tak") przekonywali, że dzięki takiej imprezie wiele inwestycji w regionie nabierze tempa. - To nie jest tak, że my widzimy tylko plusy, widzimy też minusy. Tych plusów jest jednak więcej - dowodził Piekarek.
Przeciwnicy, reprezentowani przez Tomasza Leśniaka i posłankę Twojego Ruchu Annę Grodzką, podkreślali, że igrzyska wydrenują budżet miasta. - Obydwie strony chcą rozwoju miasta. Widzimy jednak ten rozwój inaczej. Według nas, olimpiada nie będzie do niego impulsem - oceniał Leśniak.
Igrzyska w Krakowie za słone miliardy [KOSZTY, TABELKI, WYLICZENIA]
Zobacz także: Budżet igrzysk. Trzeba obudzić się z tego snu [KOMENTARZ]
Igrzyska w Krakowie. Nowy minister nie widzi sensu referendum [WIDEO]
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+