Na początku sztab szkoleniowy MKS posłał bo boju „przednią straż”, czyli wszystkich najlepszych zawodników, żeby uczynili zwiad odnośnie możliwości rywala. Wszak w pierwszej rundzie andrychowianie zgubili dwa punkty z teoretycznie słabszymi rywalami.
Zaczęło się wprawdzie od wyniku 1:3, ale wyjściowy skład gospodarzy szybko odwrócił bieg wydarzeń, wychodząc na prowadzenie 7:4, a potem powiększając je do stanu 11:5 i przyjezdni musieli skorzystać z przysługującego im czasu, żeby uporządkować swoje szyki.
- Przyjechaliśmy bez czterech wiodących zawodników, a powstałe luki musieliśmy załatać kadetami. W naszym składzie wystąpiło zatem trzech 15-latków. Trudno im się grało w niskiej andrychowskiej hali, która nie wybacza błędów – powiedział Sławomir Szczygieł, II trener MKS.
Skoro pierwszy skład MKS w premierowej odsłonie zdominował rywali, wydawało się, że odebrał im ochotę do gry. Trener Rafał Legień dokonał pięciu zmian, wpuszczając zawodników, którzy w tym sezonie mniej grają. - Niech też poczują presję walki o wynik oraz to, że są potrzebni drużynie – tłumaczył swoją odważną decyzję andrychowski szkoleniowiec.
W drugim secie trwała zacięta walka. Żadnej ze stron nie udało się wypracować zaliczki dającej komfort gry. Przy stanie 13:11 nieco pogubili się sędziowie. Najpierw przyznali punkt gościom, a - po protestach gospodarzy - to im zaliczyli punkt. Jednak po ponownej reklamacji radlinian ostatecznie przychylili się do ich opcji i robiło się 13:12.
Wydawało się, że ta sytuacja wyzwoli w miejscowych sportową złość, bo szybko wyszli na prowadzenie 14:11. Jednak po ataku Radosława Niestrója było 14:14.
Już do końca tej odsłony kibice byli świadkami wymiany ciosów. Emocje sięgnęły zenitu, kiedy na przewagi walczono o przechylenie szali na swoją stronę.
Przy stanie 24:25 trener miejscowych poprosił o czas, a po nim Munik wyrównał stan rywalizacji. Na atak Harazima (25:26) odpowiedział Marek (26:26). Następnie radlinianie obili andrychowski blok (26:27), aż dopiero Polak skutecznie zatrzymał rywali (27:27). Wreszcie atak Munika dał miejscowym prowadzenie (28:27), ale kolejny zły blok MKS i gra zaczęła się od nowa (28:28). Wreszcie skutecznie zaatakował Marek, a potem ten sam zawodnik zaliczył punktową zagrywkę.
W trzecim secie walczono na kontakcie. Od stanu 10:6 zrobiło się 14:14. Jeszcze atak Munika dał MKS prowadzenie 18:17, ale potem ambitnie walczący goście wpadali na solidny blok Munika ze Zborowskim. Było 21:17 i tak „drugi garnitur” wywalczył pełną pulę dla lidera.
MKS Andrychów – Górnik Radlin 3:0 (25:16, 30:28, 25:18)
MKS: Syguła, Gaweł, Macek, Zborowski, Żłobecki, Kantor, Guzdek (libero) oraz Gandyk, Munik, Kolonko, Polak, Marek.
Górnik: Ferdyan, Cichoń, Szafranek, Lisicki, Niestrój, Szczygieł, Skupień (libero) oraz Harazim, Konieczny, Wróblewski.
Inne wyniki:
Juve Głuchołazy – TKS Tychy 1:3, Volley Rybnik – UKS Strzelce Opolskie 3:0, MCKiS Jaworzno – SMS III Spała 3:0, Rafako Racibórz – AZS Politechnika Opolska 3:0, AT Jastrzębski Węgiel – Winner Czechowice-Dziedzice 3:2.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska