Andrychowianie przez rozprężenie na finiszu fazy zasadniczej sami zafundowali sobie konfrontację z najmocniejszym rywalem. Jednak tuż przed play-off zagrali sparing z najlepszym zespołem na Śląsku. Wypadli wtedy bardzo dobrze. MKS stanowił kolektyw, w którym jeden zawodnik walczył za drugiego. Na tym andrychowski sztab szkoleniowy opierał swój optymizm przed wyprawą do Sanoka.
Rzeczywistość okazała się jednak bardziej brutalna. W pierwszym spotkaniu andrychowianie nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. - Popełniliśmy bodaj 40 własnych błędów, a to zdecydowanie za dużo z tak mocnym zespołem, jakim bez wątpienia jest Sanok – tłumaczy Tomasz Rupik, II trener MKS Andrychów. - Pamiętajmy, że wielu naszych zawodników po raz pierwszy zagrało w play-off, więc mogli być nieco spięci, a to nie służy realizacji założeń taktycznych. W dodatku, w sanockiej hali, za sprawą żywiołowo dopingującej publiczności, panowała bardzo gorąca atmosfera.
W drugim spotkaniu andrychowianie zagrali znacznie lepiej, zwłaszcza w pierwszych dwóch setach. W drugim prowadzili 17:14.- Przy stanie 21:20 nie skończyliśmy akcji, mając piłkę po swoje stronie i rywale wzięli sprawy w swoje ręce – tłumaczy Tomasz Rupik. - Trzecia odsłona była pokłosiem przegrania dwóch pierwszych.
Andrychowianie mieli nadzieję, że jak zagrają na swoim poziomie, uda im się wygrać choć jeden mecz w Sanoku. - Wydaje mi się, że zagraliśmy najwyżej na 60 procent swoich możliwości – uważa Tomasz Rupik. - Rezerwy drzemią jeszcze w zagrywce. Zawiodła nas kontra, czy gra blokiem. Niby czytaliśmy grę lidera, potrafiąc skoczyć dwójką zawodników tam, gdzie chcieli uderzyć, ale piłka zawsze jakoś nas mijała.
Tygodniową przerwę w rozgrywkach andrychowianie zamierzają wykorzystać na intensywną pracę nad szlifowaniem taktyki. - Zwłaszcza drugi mecz w Sanoku pokazał, że jeśli konsekwentnie ją realizujemy, sanoczanie mieli z nami problemy _– podkreśla trener Rupik. - _Chodzi o to, żeby te okresy były jak najdłuższe. W fazie zasadniczej pokonaliśmy sanoczan przed własną widownią, więc mam nadzieję, że tym razem będzie podobnie.
TSV Cellfast Sanok – MKS Andrychów 3:0 (25:20, 25:16, 25:23) i 3:0 (25:21, 25:21, 23:15). Stan play-off (do 3 zwycięstw): 2:0 dla Sanoka. Kolejny mecz 21 marca w Andrychowie.
Hutnik Dobry Wynik Kraków – MCKiS Jaworzno 3:0 i 3:1. Stan play-off: 2:0 dla Hutnika. Kolejny mecz 21 marca w Jaworznie.