Losy meczu rozstrzygnęły się po zagraniu z rzutu wolnego przez Adriana Młynarczyka i główce Przemysława Senderskiego.
- Wreszcie wygraliśmy pierwszy mecz w tym sezonie. Powiedzieliśmy sobie, że jak nie teraz, to kiedy i z kim - westchnął Edward Wandzel, trener Beskidu.
- Trzeba było jeszcze przy bezbramkowym wyniku wykorzystać swoje okazje, bo dwa pojedynki z bramkarzem przegrał Polański i przypuszczam, że gra gospodarzy by się rozpadła – analizował Marcin Manelski, trener Popradu.
Jednak i gospodarze mieli swoje okazje. Szczęścia zabrakło Senderskiemu (27 min) i Gali (29 min). Z kolei po przerwie na strzał z 35 m zdecydował się Senderski, ale piłka minimalnie minęła cel.
Beskid Andrychów – Poprad Muszyna 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Senderski 55.
Beskid: Widawski – Marczak, Dębski, Tylek, Senderski – Gala (90 Targosz), Sternal, Marczyński, Zaremba (80 Kurleto) – Śliwa (85 Kaczorowski), A. Młynarczyk.
Poprad: Plata – Zachariasz, Merklinger, Podgórni, Zielonka – Kolański, Damasiewicz (75 Synowiec), Maślanka, Łyduch, Bomba – Tokarz, Polański.
Sędziował: Grzegorz Jabłoński (Kraków).
Żółte kartki: Marczak, Marczyński, Śliwa, A. Młynarczyk, Kurleto – Polański, Damasiewicz, Bomba.
Czerwona kartka: Łyduch (90, brutalny faul).
Widzów: 100.