24 młodych informatyków z sądeckiej WSB-NLU prowadzi w półfinale organizowanego przez Microsoft konkursu informatycznego Imagine Cup. Jeśli chodzi o zasięg, jest to największy tego typu konkurs
na świecie.
Reprezentacja WSB, w której zdecydowaną większość stanowią studenci z Nowego Sącza, składa się
w sumie z sześciu zespołów projektowych po cztery osoby każdy. Stawką jest 25 tys. dolarów, które zostaną wręczone podczas finałów w lipcu tego roku w Egipcie. Członkowie sądeckiej drużyny podkreślają jednak, że chodzi nie o pieniądze, tylko o prestiż konkursu.
- Konkurs co roku ma inny temat - mówi lider zespołu Marcin Leśniak. - Zwykle zaczyna się on od słów "Wyobraź sobie świat, w którym..." i tym razem chodzi o świat, w którym technologia pozwoli rozwiązać największe problemy ludzkości.
Mogą to być np. kwestie związane z zapewnieniem równego dostępu do edukacji, równouprawnieniem płci, czy rozwiązywaniem problemu głodu. Projekt przygotowany przez zespół Marcina Leśniaka
to specjalistyczny system, który ma pomóc w koordynowaniu pomocy humanitarnej.
- To ma być pomoc dla organizacji charytatywnych - mówi Leśniak. - To jest połączenie ludzi gotowych przekazać jakieś dobra, poprzez firmy transportowe aż do odbiorców.
Na etapie półfinałów ekipa WSB-NLU zdecydowanie prowadzi w gronie ponad 50 drużyn z 25 polskich uczelni, które zgłosiły się do konkursu. W tyle za nią pozostają między innymi: Uniwersytet Jagielloński, Politechnika Warszawska, Krakowska czy Wrocławska, a także krakowska AGH.
Do sukcesu młodych programistów na pewno przyczynia się nowoczesne i bogate wyposażenie laboratoriów Wydziału Informatyki WSB-NLU oraz poziom działających przy wydziale kół naukowych. Władze wydziału zaprezentowały je na specjalnej konferencji prasowej, która, oprócz informacji o sukcesie młodych programistów, miała promować ofertę studiów informatycznych w Nowym Sączu.
- Okazuje się dzisiaj, że myśląc o studiach inżynierskich informatycznych, wcale nie trzeba wyjeżdżać
z Nowego Sącza - mówi dziekan Wydziału Informatyki WSB-NLU dr Tadeusz Kuzak.
Zdaniem dziekana, jednym z magnesów powinna być oferta studiów dofinansowywanych z funduszy europejskich. W tym roku korzysta z niej 44 studentów, ale program rozpisany jest na kolejnych pięć lat.
