Inwentaryzację pomników i innych upamiętnień Armii Czerwoną historycy z Instytutu Pamięci Narodowej prowadzili od kilku miesięcy. Na liście jest 229 pomników. Teraz IPN będzie wysyłał do samorządów w całej Polsce pisma z żądaniem usunięcia sowieckich pamiątek. W Małopolsce w najbliższych dniach trafią one do władz gmin Zielonki i Krzeszowice. Bo na „liście wstydu” znalazły się komunistyczne pomniki w Węgrzcach i Dubiu.
Pomnik w Węgrzcach (gm. Zielonki) postawiono w 1980 r. Widnieje na nim napis: „Żołnierzom Armii Radzieckiej, poległym w dniach 17-18 stycznia 1945 r. oraz poległym i pomordowanym przez okupantów hitlerowskich mieszkańcom gminy, społeczeństwo w 35. rocznicę wyzwolenia”.
IPN nie żąda rozbiórki tego monumentu, ale doprowadzenia widniejącego na nim napisu do stanu zgodnego z prawdą historyczną. - Planujemy go odnowić i to byłby dobry czas na zmianę napisu. Tylko trzeba by to zrobić delikatnie, żeby nie drażnić Rosjan - mówi sołtys Węgrzc Augustyn Jach.
Na większy opór plany IPN natrafią na pewno w Dubiu, wiosce koło Krzeszowic. Stoi tam niewielki obelisk poświęcony - jak głosi napis - „bohaterskim bojownikom Armii Radzieckiej i bohaterskim partyzantom AL”. Upamiętnia miejsce, w którym 23 sierpnia 1944 r. doszło do bitwy polskich i sowieckich partyzantów z Niemcami. - Z ludźmi jeszcze nie rozmawiałem, ale jestem przekonany, że zgody na likwidację pomnika nie będzie. Szanujmy pamięć tych, którzy tam polegli - mówi oburzony sołtys Dubia Zbigniew Wąsik.
W Małopolsce w ostatnich latach rozprawiano się z pamiątkami sowieckiej okupacji Polski. Udało się rozebrać pomnik Armii Czerwonej w Nowym Sączu. Zniszczono pozostałości podobnego monumentu w Limanowej. - Jeżeli oddajemy hołd tym, którzy przynieśli nam zniewolenie, to znak, że zachęcamy każdego, by nam to zniewolenie przyniósł - podkreśla dr Maciej Korkuć, naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Krakowie.
IPN planuje zgromadzić zdemontowane pomniki w skansenie w Bornem Sulinowie, gdzie w czasach PRL stacjonował garnizon Armii Radzieckiej.