Goście przegrywali od 25 min, gdy po centrze Bruzdy efektowną i celną "główką" popisał się Zborowski. Do wyrównania doszło po rzucie karnym, z którego podyktowaniem nie mógł pogodzić się szkoleniowiec Orła Marek Holocher.
- To nie był nawet problematyczny karny, tylko taki z gatunku "science fiction". Zawodnik Pcimianki sam wywrócił się o własne nogi, nie było kontaktu z przeciwnikiem - komentował trener krakowian.
Prezes Pcimianki Jan Pawlik miał inną ocenę sytuacji: - Karny był słuszny. Zawodnik Orła zablokował nogę Kamilowi Wróblowi i go wyłożył.
W każdym razie "jedenastkę" Sołtys wykorzystał i Pcimianka wywalczyła drugi punkt w sezonie. Jeszcze przed tą 78 minutą mógł go zapewnić drużynie Burkat, ale zmarnował swoje okazje. Dwa razy w pierwszej połowie powstrzymał go dobrze interweniujący Wiśniewski, po przerwie szansę miał ponownie Burkat, a także Wróbel.
Miejscowym przy stanie 1:0 większy komfort mógł dać Chodźko, lecz w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza. Także Sadowski nie potrafił umiejętnie znaleźć się w dogodnej pozycji.
IV LIGA, GRUPA ZACHODNIA: WYNIKI MECZÓW 5. KOLEJKI
Orzeł Piaski Wielkie - Pcimianka 1:1 (1:0)**Bramki: 1:0 Zborowski 25, 1:1 Sołtys 78 karny. Orzeł: Wiśniewski - Mielcarek, K. Kapera, Spolitakiewicz, Bruzda - Zborowski, Wajda, Uwakwe (85 Bułat), Chodźko, Sadowski (77 Adamczyk) - Wędzony. Pcimianka: Kozłowski - Pawlik (20 Olszanicki), Bajak, Poniedziałek, Wróbel - Szlachta, Sołtys, Duda, Muniak - Dąbrowa, Burkat. Sędziował: Daniel Witek (Tarnów). Żółte kartki: Sadowski, Spolitakiewicz, Zborowski, Bruzda, Bułat - Sołtys, Burkat. Widzów**: 100.