Prokocim Kraków - Orzeł Piaski Wielkie 1:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Bułat 48, 1:1 Kret 90.
Prokocim: Sołtys - Kucabiński, Łobodziński, Wójcik, Wohlman (58 Nowak) - K. Sierant, Kil, Rokosz (90 Olszański), Bułat, Filarski (70 Massoumou) - Cebula.
Orzeł: Siwiecki - Kret, Rokosz, Uwakwe, Jurek (86 P. Kociołek) - Sulima (65 Tatarski), Kądziołka (60 Tomaszewski), Kaczor, Wrona, Śliski - Kozieł.
Sędziował: Jonatan Vallejos. Żółte kartki: Rokosz - Tatarski, Kaczor, Kret, Siwiecki.
Spotkanie przeszłoby do historii bez echa, gdyby nie kontrowersje w końcówce i afera po jego zakończeniu. W doliczonym czasie gry wychodzący z bramki Siwiecki sfaulował będącego w dogodnej sytuacji w okolicy linii 16 m Massoumou, za co dostał tylko żółtą kartkę, a goście - rzut wolny.
Po chwili był ostatni gwizdek, ale mecz miał „dogrywkę” - doszło do kłótni i przepychanek - a na tym zapewne nie koniec. Trener gospodarzy Robert Oczkoś zapowiedział skierowanie sprawy do sądu, twierdzi, że został uderzony (po ciosie upadł na ziemię) przez piłkarza gości Uwakwe. Zawodnik gości miał też zniszczyć drzwi w klubowym budynku.
Z wydarzeń sportowych - oba gole padły po rożnych: Bułat trafił głową, a Kret w 90 min w zamieszaniu.
