Poprzedni mecz Dalinu na Zarabiu (z Okocimskim) skończył się identycznym wynikiem - przy czym wtedy to myśleniczanie musieli odrabiać straty i w końcówce doprowadzili do remisu. W spotkaniu z Unią Dalin miał trochę szczęścia, że nie stracił gola w pierwszych minutach, ale po półgodzinie prowadził już 3:0!
W pierwszej połowie padło aż siedem goli. W opinii trenera gości Marka Kołodzieja, oba rzuty karne sędzia podyktował pochopnie. Tak czy inaczej, oświęcimianie stratę zredukowali do jednego gola, jednak w II połowie nie stwarzali klarownych okazji do wyrównania. Dalin mógł postawić kropkę nad "i" w 85 min - przed szansą stanął Cienkosz, ale górą był bramkarz Unii. W doliczonym czasie gry okazało się, że ta sytuacja miała duże znaczenie dla wyniku.
Dalin Myślenice - Unia Oświęcim 4:4 (4:3)
Bramki: 1:0 Górecki 12 karny, 2:0 Biel 14, 3:0 Górecki 30, 3:1 Czapla 32, 3:2 Czarnik 34, 4:2 Górecki 38 karny, 4:3 M. Szewczyk 41, 4:4 Pawela 90+5.
Dalin: Wyroba – Chochlinski, Jędrzejowski, Kowalski, Madej (55 Ładyga) – Górecki, Stachoń (60 S. Klimczyk), Wojtan (88 Przetocki), Supel, Biel (75 Cienkosz) – Sobala (85 Gunia).
Unia: Czyż – Kaleta (46 Ryszka), Wilczak, Czarnik, Lichota (80 Kateusz) - Snadny, Babiuch, Antkiewicz, Czapla, Lewandowski (75 Szmidt) - M. Szewczyk (65 Pawela).
Sędziował: Igor Wojas (Wadowice). Żółte kartki: Górecki, S. Klimczyk - Czyż.
