https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Iwan nie wierzy w Wisłę. "Moim faworytem jest Jagiellonia"

archiwum
- Kiedyś w Cracovii czy Wiśle grały same krakusy, na trybunach siedzieli koledzy, ale "to se ne vrati" jakby powiedzieli Czesi... - mówi w rozmowie z "Gazetą Krakowską" były piłkarz, teraz komentator Andrzej Iwan.

Jak Pan ocenia występy krakowskich drużyn w pierwszej wiosennej kolejce?
Jeśli chodzi o mecz Cracovii to nie mogę powiedzieć -"tak jak się spodziewałem", bo liczyłem na to, że jednak "Pasy" wygrają. Teraz po meczu zremisowanym 3:3 nie odrabiają strat do zespołów ich wyprzedzających, poza Arką. "Pasy" nie mają się czego wstydzić. Powalczyli i to jest ważne. Z jednej strony gdybym miał wystawić indywidualne cenzurki, to w drużynie Legii wyróżniłbym więcej zawodników, ale zespół to jest zespół i Cracovia pokazała, że wie, na czym polega gra drużynowa. Wyróżniłbym Wojciecha Kaczmarka i Łukasza Nawotczyńskiego, bo trzymał w ryzach tę defensywę.

Zobacz także: Arka - Wisła: debiut Meliksona. Kapitan Wilk

Ale nie do końca, bo w tym meczu w rolę bocznych obrońców wcielili się nominalni stoperzy i nie za bardzo im to wychodziło...
Myślę, że trener Szatałow potrzebuje jeszcze trochę więcej czasu by poznać niektórych piłkarzy, przyjrzeć się tym, którzy potrafią grać na tych pozycjach na których grali stoperzy, być może wkrótce szansę dostanie np. Puzigaca... Myślę, że z optymizmem można patrzyć na dalsze poczynania Cracovii.

Stwierdził Pan ostatnio, że Cracovia, by się utrzymać, musi wygrać mecz z Legią, stało się inaczej. Czy nadal wierzy Pan w utrzymanie "Pasów"?
Starta jest potężna i nie da się ukryć, że jest ciężka sytuacja, ale naszej lidze są drużyny, które mogą przegrać trzy, cztery mecze z rzędu.
Jak ocenić trend widoczny w krakowskich klubach - w Cracovii jest dwunastu obcokrajowców, w Wiśle aż piętnastu.
No cóż, to znak czasów, inaczej nie można tego określić. Po części nie dziwię się włodarzom naszych klubów, którzy mogą się mocno zdenerwować, gdy za polskiego zawodnika, który trzy razy kopnął dobrze piłkę czy prosto przebiegł, żądane są nie wiadomo jakie pieniądze. No i sami zawodnicy chcą zarabiać górę forsy, a jeszcze wygórowaną prowizję zawsze chce menedżer. Dlatego prezesi wolą sprowadzić obcokrajowca. Biorą, co jest, bo oczywiście nie stać nas na zawodników z Premiership, Hiszpanii czy Włoch.

Czy jednak Ci, którzy przybywają, robią znaczącą różnicę?
Tak, choćby w spotkaniu Cracovii z Legią, Michal Hubnik czy Saidi Ntibazonkiza. Są też inni, którzy się wyróżniają. I ci nasi młodzi chłopcy będą mieli się od kogo się uczyć. Ci którzy przychodzą ze Słowacji czy Czech są świetnie wyszkoleni.

Ale nie sądzi Pan, że tak jak choćby w Wiśle te proporcje są zaburzone - zbyt dużo jest tych zawodników obcych?
No oczywiście, jak sobie przypomnimy, Cracovia czy Wisła słynęły z tego, że miały wychowanków, a teraz ciężko znaleźć w ich kadrach zawodnika z Krakowa. Mateusz Klich jest z Tarnowa... Kiedyś w Cracovii czy Wiśle grały same krakusy, na trybunach siedzieli koledzy, ale "to se ne vrati" jakby powiedzieli Czesi...

Przejdźmy do Wisły, uczyniła pierwszy krok wiosną do tytułu mistrzowskiego, wygrywając na trudnym terenie w Gdyni.
Moim faworytem jest Jagiellonia i nie ukrywam tego. Ma skład, który zdobył tytuł mistrza jesieni, poza Grosickim. Ubytek dosyć poważny, ale to nie taka zmiana warty z jaką mamy do czynienia w Wiśle czy Legii. "Jaga" jest faworytem. A Wisła będzie skutecznie gonić i z meczu na mecz coraz lepiej grać, bo czas pracuje na jej korzyść.

Zobacz także: Arka - Wisła: debiut Meliksona. Kapitan Wilk

Krakowianie pozyskali w zimie pięciu piłkarzy, ale to nie była aż taka wielka rewolucja jak w przypadku Cracovii.
Wisła zdążyła skonsolidować drużynę pod względem walki, chęci i motywacji jesienią, w Cracovii dopiero się to tworzy w nowym roku.

Rozmawiał Jacek Żukowski

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: W Małopolsce kradnie się najchętniej niemieckie auta
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Korki w Krakowie - sprawdź mapę na żywo

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

i
ikarsu
yar5421 - nawet nie wyczułeś (pseudo psychologu) ,bo ja faktycznie przekroczyłem ten wiek (raczej półwiek) ,ale nie próbuję się nadymać w sprawach mojego zawodu jak czyni to (niestety) Andrzej. A swoją drogą naucz się pisać - to jest wyraz szacunku dla adwersarza. No chyba ,że nawet to Ci jest obce ... Tekst - "zaomniałem" - może miało być "zaorałem"? Ale jeżeli miało to być "zapomniałem" - to albo pamięć już nie ta (jedz orzechy) ,albo zapomniałeś ,że nie wiedziałeś ... ale to już dla Ciebie za trudny wywód... Po dobranocce - lulu...
y
yar5421
Tak ikarsu. Kiedy będziesz po 50 ce rownież będzie to czuć. Aha, zaomniałem, Ty się zapewne nie starzejesz.
s
stary
Jedno pytanie. Kto się będzie uczyć od tych "gwiazd", skoro Polaków nie ma w drużynach? Po drugie, Iwan chyba nie obserwuje tego co się dzieje na boiskach. "Gwiazdy" zamiast być wzorem, same przejmują najgorsze nawyki naszego rodzimego kopania.
i
ikarsu
W tym roku skończy 52 lata i to niestety widać ,słychać i czuć.
Próbuje się promować w TV i niestety traci jakość.
A taki porządny z niego facio był...
T
Teatralne
Byłeś na pogrzebie Marysia Pomorskiego???? On by POWIEDZIAŁ.TYLKO NOWA HUTA tylko Wandeczka i póżniej tylko Wisełka. Dlatego nie pieprz bzdur. On był twoim drugim ojcem. Twoim mentorem.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska