https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Majchrowski o podwyżce cen biletów: 96 zł to niedużo, wychodzi 3,2 zł dziennie

Piotr Ogórek
Jacek Majchrowski
Jacek Majchrowski Sylwia Penc / Polskapresse
Po wakacjach radni zajmą się kwestią podwyżek cen biletów za przejazdy komunikacją miejską. Według propozycji, którą przygotowali urzędnicy, bilet miesięczny dla mieszkańców na wszystkie linie miałby podrożeć z 69 do 96 zł. Prezydent Jacek Majchrowski uważa, że 96 zł to optymalna cena, bo wychodzi 3,2 zł dziennie za dojazd do pracy i z powrotem, i nie tylko.

Barometr Bartusia - krakowska gastronomia walczy z pandemią i niemądrym prawem

Przypomnijmy, że najważniejsze propozycje z urzędniczej propozycji to bilet jednorazowy za 6 zł (teraz 4,6 zł), bilet 10-minutowy za 3 zł (teraz 20-minutowy za 3,4 zł) oraz miesięczny na wszystkie linie za 96 zł, zamiast obecnych 69 zł (na Karcie Krakowskiej, czyli dla mieszkańców płacących podatki w Krakowie).

Decyzję o ostatecznych stawkach podejmą radni. Ci już teraz mówią, że 96 zł za miesięczny na wszystkie linie to za dużo. Przeciwnego zdania jest prezydent Jacek Majchrowski.

- Ja jestem zwolennikiem 96 złotych. Jak pan przeliczy przez 30 dni, to 3,20 zł dziennie. To taniej niż jeden bilet. Można jeździć po całym mieście. Są pewne granice. Komunikacja kosztuje - mówił prezydent w Radiu Kraków. Jacek Majchrowski dodał, że 96 zł to propozycja na poziomie innych polskich miast. - Chyba Poznań płaci 149 złotych. Jesteśmy znacznie tańsi - stwierdził.

Wcześniej wiceprezydent Andrzej Kulig w jednym z wywiadów stwierdził, że do przyjęcia jest stawka 80 zł, że jednak 96 zł to trochę za dużo. Co na to jego przełożony? - Każda (stawka - red.) jest do przyjęcia. Wszystko można. Tylko powiedzmy wyraźnie. Jest sprzeciw, żeby nie było 96 złotych, ale 80. Dlatego brakuje milionów. Proponuję zdjęcie takiej inwestycji, zdjęcie z edukacji czy opieki społecznej. Radni się na to zgodzą? To nie jest niezależne od siebie. Budżet miasta to całość. Jak gdzieś chcemy dodać, trzeba gdzieś ująć - uważa Jacek Majchrowski.

Wraz z podwyżkami cen biletów urzędnicy zaproponowali zmiany w strefie płatnego parkowania. Propozycja Zarządu Transportu Publicznego zakłada płatny postój także w niedzielę, ale tylko w ścisłym centrum w podstrefie A oraz nowe stawki abonamentu postojowego mieszkańca - 100 zł w podstrefie A i 80 zł w pozostałych dwóch. Obecna stawka to 10 zł.

Jacek Majchrowski uważa, że z kolei tutaj cena może być niższa. - Rozmawiałem z jednym ze swoich współpracowników. Wspólnota na Kurdwanowie liczy mu 50 złotych za miejsce postojowe. My liczymy 10 złotych w centrum. To 50-60 złotych powinno być - przekonywał w Radiu Kraków.

Z kolei Andrzej Kulig we wspomnianym wywiadzie stwierdził, że płatny postój w niedzielę nie przejdzie, z powodu ogromnego lobby kościelnego, która uważa, że w ten sposób nastąpi niedzielny odpływ wiernych z mszy świętych w centrum miasta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Motoryzacja

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Zbiknief Rósek
30 lipca, 13:05, Gość:

To raczej należy drastycznie podnieść abonament mieszkańca za parkowanie (100 zł. to i tak byłoby o wiele za mało - żeby to chociaż 500 zł., ale proponowałbym 1000), natomiast nie podnosić cen biletów okresowych na komunikację miejską. Drogi abonament mieszkańca mógłby zachęcić krakowian do pozbywania się aut, a samochodów jest w naszym mieście o wiele za dużo. Parkujące auta zwężają jezdnie i blokują przejazd szerokim autobusom (urzędnicy wyznaczają miejsca do parkowania tak, jakby nie wiedzieli, jak szeroki jest autobus) i powodują korki. Parkowanie w mieście powinno być tak drogie, by nie opłacało się posiadanie własnego auta.

Zgadzam się w 100%

G
Gość
30 lipca, 13:05, Gość:

To raczej należy drastycznie podnieść abonament mieszkańca za parkowanie (100 zł. to i tak byłoby o wiele za mało - żeby to chociaż 500 zł., ale proponowałbym 1000), natomiast nie podnosić cen biletów okresowych na komunikację miejską. Drogi abonament mieszkańca mógłby zachęcić krakowian do pozbywania się aut, a samochodów jest w naszym mieście o wiele za dużo. Parkujące auta zwężają jezdnie i blokują przejazd szerokim autobusom (urzędnicy wyznaczają miejsca do parkowania tak, jakby nie wiedzieli, jak szeroki jest autobus) i powodują korki. Parkowanie w mieście powinno być tak drogie, by nie opłacało się posiadanie własnego auta.

30 lipca, 13:09, grzeg:

Człowieku, opamiętaj się! Jakieś nieszczęśliwe szaleństwo cię ogarnęło?

30 lipca, 14:42, Wir:

[wulgaryzm] chodzi o mieszkańców i właścicieli budynków.

Ten autor nie ma auta , wiec chce taki abonament dla wlascicieli aut mieszkajacych w strefach , , za to tramwaj i autobus za darmo a moze za to ze pojedzie miejska komunikacja dostanie 5 zl za kazdy przejazd .

W
Wir
30 lipca, 13:05, Gość:

To raczej należy drastycznie podnieść abonament mieszkańca za parkowanie (100 zł. to i tak byłoby o wiele za mało - żeby to chociaż 500 zł., ale proponowałbym 1000), natomiast nie podnosić cen biletów okresowych na komunikację miejską. Drogi abonament mieszkańca mógłby zachęcić krakowian do pozbywania się aut, a samochodów jest w naszym mieście o wiele za dużo. Parkujące auta zwężają jezdnie i blokują przejazd szerokim autobusom (urzędnicy wyznaczają miejsca do parkowania tak, jakby nie wiedzieli, jak szeroki jest autobus) i powodują korki. Parkowanie w mieście powinno być tak drogie, by nie opłacało się posiadanie własnego auta.

30 lipca, 13:09, grzeg:

Człowieku, opamiętaj się! Jakieś nieszczęśliwe szaleństwo cię ogarnęło?

[wulgaryzm] chodzi o mieszkańców i właścicieli budynków.

W
Wir

Wdpolnota ci liczy bo to jest teren prywatny i nie musisz pokazać że płacisz podatki w Krakowie. Mamy płacić za postój pod własnym domem hipokryto! Czas wyjść na ulicę, koniec żartów!

p
poli
30 lipca, 13:05, Gość:

To raczej należy drastycznie podnieść abonament mieszkańca za parkowanie (100 zł. to i tak byłoby o wiele za mało - żeby to chociaż 500 zł., ale proponowałbym 1000), natomiast nie podnosić cen biletów okresowych na komunikację miejską. Drogi abonament mieszkańca mógłby zachęcić krakowian do pozbywania się aut, a samochodów jest w naszym mieście o wiele za dużo. Parkujące auta zwężają jezdnie i blokują przejazd szerokim autobusom (urzędnicy wyznaczają miejsca do parkowania tak, jakby nie wiedzieli, jak szeroki jest autobus) i powodują korki. Parkowanie w mieście powinno być tak drogie, by nie opłacało się posiadanie własnego auta.

Masz sporo racji, chociaż uważam, że te 100 zł miesięcznie byłoby OK. Do tego dorzuciłbym wzmocnienie komunikacji miejskiej. Tylko teraz problem z kasą.

p
poli

Szkoda, że nie udało się utrzymać obniżonej ceny. Ale fakt faktem, że 96 zł za bilet miesięczny to ja płaciłem w czasie studiów 15 lat temu.

A
Adam Szwed

Tak wyszło by 3,2 zł, gdyby ktoś dojeżdżał do pracy 7 dni w tygodniu:-)

Jednak w Krakowie ludzie typowo pracują 5 dni w tygodniu - czyli wychodzi 4 zł na dojazd do pracy. Czyli słabo.

A stan taboru tramwajowego - katastrofa. Jechać 50 letnim złomem z Kurdwanowa za 4 złote. Porażka.

Wolę własne prywatne auto, które też jest 12-letnim złomem, ale o wiele wygodniejszym i szybszym.

g
grzeg

"Z kolei Andrzej Kulig we wspomnianym wywiadzie stwierdził, że płatny postój w niedzielę nie przejdzie, z powodu ogromnego lobby kościelnego, która uważa, że w ten sposób nastąpi niedzielny odpływ wiernych z mszy świętych w centrum miasta."

Spróbuję temu osobnikowi wyjaśnić, chociaż wątpię, by zrozumiał. Kościół, spacer po Rynku, po Plantach, wizyta w kawiarni, w cukierni, chwila odpoczynku nad Wisłą itd. itd. Wasze tym razem zamiary niedzielnych represji wobec krakowian to dalszy ciąg zwyrodniałej arogancji władzy, skandalicznego przekonania, że ta wasza "wadza" pozwala na każde uderzenie w normalnych ludzi i ich normalne życie. Jesteście w stanie się opamiętać?

g
grzeg
30 lipca, 13:05, Gość:

To raczej należy drastycznie podnieść abonament mieszkańca za parkowanie (100 zł. to i tak byłoby o wiele za mało - żeby to chociaż 500 zł., ale proponowałbym 1000), natomiast nie podnosić cen biletów okresowych na komunikację miejską. Drogi abonament mieszkańca mógłby zachęcić krakowian do pozbywania się aut, a samochodów jest w naszym mieście o wiele za dużo. Parkujące auta zwężają jezdnie i blokują przejazd szerokim autobusom (urzędnicy wyznaczają miejsca do parkowania tak, jakby nie wiedzieli, jak szeroki jest autobus) i powodują korki. Parkowanie w mieście powinno być tak drogie, by nie opłacało się posiadanie własnego auta.

Człowieku, opamiętaj się! Jakieś nieszczęśliwe szaleństwo cię ogarnęło?

G
Gość

To raczej należy drastycznie podnieść abonament mieszkańca za parkowanie (100 zł. to i tak byłoby o wiele za mało - żeby to chociaż 500 zł., ale proponowałbym 1000), natomiast nie podnosić cen biletów okresowych na komunikację miejską. Drogi abonament mieszkańca mógłby zachęcić krakowian do pozbywania się aut, a samochodów jest w naszym mieście o wiele za dużo. Parkujące auta zwężają jezdnie i blokują przejazd szerokim autobusom (urzędnicy wyznaczają miejsca do parkowania tak, jakby nie wiedzieli, jak szeroki jest autobus) i powodują korki. Parkowanie w mieście powinno być tak drogie, by nie opłacało się posiadanie własnego auta.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska