Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Zieliński, trener Cracovii: Chcieliśmy wygrać dla pana profesora

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Jacek Zieliński (trener Cracovii)
Jacek Zieliński (trener Cracovii) Andrzej Banas
Zdruzgotany po porażce swoich podopiecznych z Jagiellonią Białystok 2:4 był trener Cracovii Jacek Zieliński.

Fatalna obrona Cracovii

- Jesteśmy w fatalnych nastrojach, liczyliśmy, że po dwóch meczach, które przytłumiły fatalny mecz Pogonią, ten mecz miał być na podtrzymanie tej passy chcieliśmy go wygrać, choćby dla profesora Filipiaka. Nie udało się, jest kolejna porażka.

W ostatnich meczach fatalnie wygląda Cracovia w obronie – w trzech z czterech ostatnich spotkań traciła gole, w sumie 12.

- Jest to sytuacja, która spędza mi sen z powiek – mówi Zieliński. - Nie wiem z czego to wynika, bo gramy w podobnym ustawieniu. Doszedł Kamil (Glik – przyp.), ale nie można winić go za to, co się dzieje. Po prostu jest to suma indywidualnych błędów.

Cracovia łatwo traci bramki.
- Pierwszy rzut wolny był po naszym wyjściu od tyłu, druga wzięła się od straty piłki. Nie potrafimy odpowiednio reagować - mówi Zieliński. - Cały czas pracujemy nad tą bolączką. Poza tym kiedy ostatni raz napastnicy strzelili bramkę? Stwarzają sobie okazje, uderzają, a bramki strzelają obrońcy – Glik, Ghita, pomocnik. Musimy się przełamać, ale to nam nie wychodzi, mamy więc nad czym pracować.

"Madej" nie zawinił

Szkoleniowiec nie chciał się wypowiadać o winie bramkarza Sebastiana Madejskiego.
- Nie mam w zwyczaju oceniać na gorąco, kto zawinił – mówi. - Spokojnie przeanalizujemy sytuację, popatrzymy, jak to wyglądało. Nie będzie więc żadnych ocen, czy „Madej” zawinił. Zawinił cały zespół.

Dlaczego gra wyglądała tak, jak wyglądała?
- W I połowie zagraliśmy zbyt mało agresywnie – mówi trener. - Nie było doskoku do przeciwnika, odbioru tak zwanej drugiej piłki. Piłkarze Jagiellonii swobodnie rozgrywali w środku pola. Oddali pięć celnych strzałów i zdobyli cztery gole. My oddaliśmy 16 strzałów i co z tego? Były tylko dwie bramki. Widać, że Jagiellonia dysponuje dużą kulturą gry, zespół złapał pewność siebie. Dalej grali swoje, nawet gdy my zdobyliśmy dwie bramki. Trudno nam się było zbliżyć na tę jedną bramkę, a gdyby do tego doszło, byłoby ciekawie.

Z kolei trener Jagiellonii Adrian Siemieniec promieniał.

- Na pewno cieszymy się ze zwycięstwa, duże gratulacje dla drużyny – stwierdził. - Uważam, że był to dla nas trudny mecz. Musimy lepiej zarządzać wynikiem przy tak wysokim prowadzeniu, przeanalizujemy to z zespołem. Chciałbym życzyć szybkiego powrotu do zdrowia dla prof. Janusza Filipiaka.

Nie mamy wpływu na pogodę

Szkoleniowiec tłumaczył nieobecność gwiazdy swojego zespołu.
- Jesus Imaz doznał urazu na jednym z treningów, czekamy na diagnozę – wyjaśniał. - To bardzo ważny piłkarz dla nas. Pod jego nieobecność drużyna wzięła odpowiedzialność na siebie.

Na sugestie, że najpierw pomogło, a potem przeszkodziło jego drużynie ostre słońce powiedział:
- Nie mamy wpływu na pogodę, sztuką jest wykorzystać warunki, a także odpowiednio zabezpieczyć się przeciw warunkom. Nie powiem, że przez słońce strzeliliśmy dwa gole i dwa straciliśmy. Muszę to przeanalizować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska