Dwa debiuty w Cracovii
Szkoleniowiec dał szansę debiutu Kamilowi Glikowi oraz Andreasowi Skovgaardowi.
- Kamil na pewno zaprezentował się solidnie, widać, że będzie liderem defensywy – mówi szkoleniowiec. - Brakuje mu jeszcze trochę, nie ma się co łudzić, jeszcze mamy czas. Będzie mógł zagrać dopiero w meczu z Pogonią Szczecin. Mamy czas, by go jeszcze trochę „doszlifować”. Natomiast Andreas w tym pierwszym występie był lekko „schowany”. On umie grać w piłkę, wiem o tym, trzeba mu dać jeszcze trochę czasu. Nie zakładałem, że od razu wskoczy przebojem do składu, bo nie jest prosto dostać się do jedenastki.
Glik starał się wiele podpowiadać kolegom z zespołu.
- Liczę na to, że będzie mentorem dla wielu chłopaków – mówi szkoleniowiec. - Czasem wystarczy jego krótka podpowiedź zamiast 30 metrów biegu i spełnia to samo. Liczę na niego. Takich chłopaków w polskiej piłce trzeba szanować, doceniać i wyciągać z nich to, co możliwe.
Odrodzony Ogorzały
Dwa gole zdobył Kamil Ogorzały, który grał ostatnio tylko w jednym sparingach, a w ubiegłym sezonie w drugiej drużynie.
- Dobrze się pokazywał się w treningach i dostał szansę – mówi o nim szkoleniowiec. - Myślę, że ją wykorzystał, pewnie jego akcje poszły w górę.
Szkoleniowiec przyjrzał się wielu zawodnikom.
- Zrobiliśmy przegląd kadr – mówi. - Dostali szansę ci, którzy do tej pory mniej grali, zagrali w większym wymiarze, a ci, którzy są bardziej obciążeni zaprezentowali się przez 45 minut. W drugiej połowie nasza dominacja była wyraźna. To był fajny sparing, fajny przeciwnik, Zagłębie zawiesiło poprzeczkę wysoko. W końcówce graliśmy przy światłach, był to można powiedzieć sparing ligowy.
