Nie liczy się styl, ale awans
- Bardzo się cieszę, że jesteśmy w kolejnej rundzie Pucharu Polski – skomentował występ swej drużyny trener Jacek Zieliński. - Wygraliśmy mecz, co by nie mówić, z mocnym przeciwnikiem. Duże słowa uznania dla chłopaków za wolę zwycięstwa. Chcieliśmy szczególnie w II połowie wygrać, nie chcieliśmy doprowadzić do dogrywki. W meczach Pucharu Polski mniej chodzi o styl, liczy się awans do kolejnej rundy, a więc zadanie zostało wykonane. Teraz musimy się dobrze zregenerować przed ważnym meczem z Górnikiem Zabrze w lidze.
Jedynego gola zdobył zmiennik Kacper Śmiglewski.
– Tym bardziej się cieszymy, że to był on – mówi szkoleniowiec. - Od jakiegoś czasu daje dobre sygnały. Gdy wchodził na boisko szepnąłem mu do ucha, że strzeli bramkę i tym razem VAR mu jej nie zabierze. Przepowiednia się spełniła. Mamy młodego Filipa Rózgę, który jedzie na mistrzostwa świata do lat 17, cieszę się, że dwóch kolejnych piłkarzy Cracovii wychodzi na światło dzienne.
Pauza Glika
W meczowej dwudziestce nie było Kamila Glika.
- Kamil był przygotowany do tego meczu, ale dwa dni przed nim „rozjechał się” na śliskim boisku – tłumaczy Zieliński. - Pociągnął go mięsień przywodziciela i ma lekkie naderwanie. Jest wyłączony z treningu, przerwa może potrwać około trzech tygodni.
