Co z Zielińskim?
- Nie rozwieję wątpliwości w tej sprawie, może to zrobić pan profesor Janusz Filipiak – mówi Zieliński. - Rozmawiałem z nim, a decyzji dalej nie ma. Nie zaprząta mi to jednak głowy, potrafię pewne rzeczy oddzielić. Mamy bardzo ważny mecz u siebie, który jest meczem życia dla Wisły Płock. Chcemy w dobry stylu zakończyć sezon, mamy o co grać.
Bez Niemczyckiego, Pestki i Siplaka
W Cracovii w przyszłym sezonie na pewno nie zobaczymy trójki piłkarzy: Karola Niemczyckiego, Kamila Pestki i Michala Siplaka. Wszystkim kończą się po sezonie dotychczasowe kontrakty i nie zostaną przedłużone. Pestka jest kontuzjowany od sierpnia i nie dogadano się z nim, podobnie jak z Niemczyckim, którego nie było w składzie już w dwóch ostatnich meczach, a Siplak od kilku tygodni jest graczem drugiej drużyny.
- Michala, Karola i Kamila chcemy pożegnać w przerwie meczu – mówi Zieliński.
Nie pojawią się na boisku.
- Mamy inny pomysł, to nie piknik, nie możemy robić tutaj zabawy – mówi Zieliński. - Rozmawiałem z Kamilem parę razy, ma oferty, jest skłonny zmienić środowisko. To decyzja prof. Filipiaka, że nie przedłużamy z nim umowy. Chcemy go godnie pożegnać, bo wiele zrobił dla klubu.
Konoplanka niepewny
Umowa kończy się też Jewhenowi Konoplance. Jaka jest sytuacja tego piłkarza?
- Konoplanka jest przewidziany do kadry meczowej – mówi szkoleniowiec. - Po meczu będziemy się zastanawiać, co z nim będzie.
Bez rezerwy Cracovii
W ubiegłym tygodniu Zieliński mówił o liście transferowej Cracovii. Nie ujrzała ona jeszcze światła dziennego.
- Na kursie dyrektorów jest Stefan Majewski, a w dodatku sprawa się trochę skomplikowała po decyzji o wycofaniu rezerw – mówi szkoleniowiec. - Może większa grupa zawodników będzie transferowana, nie spieszyłbym się z decyzjami.
A jak Zieliński przyjął fakt rozwiązania drużyny rezerw?
- Część zawodników ze mną trenowała, mam ocenę sytuacji – mówi trener. - Mam pogląd, co mogą dać drużynie, musimy się spokojnie zastanowić. Teraz nie będzie skąd dobierać zawodników, zostają tylko juniorzy. Kilku z nich dojdzie do I drużyny i rozpocznie treningi. Musimy podjąć decyzje personalne, szkoda byłoby wylać z kąpielą niektórych chłopaków, którzy rokują. Musimy się zastanowić, co zrobić. Próbowaliśmy do końca walczyć o to, by pozostały rezerwy. W obecnym kształcie taka sytuacja była nie do zaakceptowania, mieliśmy inny plan, by stworzyć ją na bazie tych piłkarzy, którzy kończą wiek juniora. Byłby to zespół młodzieżowy złożony z chłopców z rocznika 2002. Decyzja pana profesora była jednak nieodwołalna.
