FLESZ - Koronawirus. Rząd zaostrzył kwarantannę
Pierwszy pożar trawy w Jadownikach Mokrych zanotowano w piątek ok. godz. 21.25, a kolejny o godz. 23. Trzeci raz domniemany podpalacz dał o sobie znać około przed godz. 2. - Na pewno się to samo nie zapala. Scenariusz powtarza się co roku. Przychodzi wiosna i te same miejsca się palą - mówi Maciej Mądrzyk, prezes OSP Jadowniki Mokre. Druhowie tej jednostki gasili wszystkie trzy pożary.
Podczas gdy walczyli z płomieniami w jednym miejscu, 200 metrów dalej, w Miechowicach Wielkich, o godz. 23.16 ogień zajął kolejne nieużytki.
Niestety, to ciąg dalszy serii pożarów na nieużytkach, która trwa od kilkunastu dni. - Przy niesprzyjających warunkach, czyli przy silnym wietrze, nawet zwykły pożar traw może okazać się bardzo niebezpieczny dla strażaków. Dodatkowo w obecnej sytuacji zaczynają się kończyć maseczki ochronne, a o nowe ciężko - dodaje prezes OSP Jadowniki Mokre.
Sprawcę podpaleń ustala policja.
