Pandek - kot skatowany przez właściciela
Historią Pandka Kraków żyje od miesiąca. 9 listopada, na jednym z krakowskich osiedli, kot został potężnie pobity, dodatkowo właściciel-oprawca zaatakował go nożem, odcinająć kawałek języka. W ten sposób podobno wymierzył zwierzęciu karę za "kradzież" i zjedzenie plastra boczku.
Człowiek, który zmasakrował kociaka, został objęty dozorem policyjnym, grozi mu kara do 5 lat więzienia. Pandkiem natomiast zaopiekowało się Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, a następnie nowy właściciel.
KTOZ walczy o uratowanie życia Pandka
Zwierzę znalazło nowy dom, jednak wciąż trwa walka o jego życie, o powrót do zdrowia. Dlatego Pandek wrócił do lecznicy KTOZ, gdzie w ubiegłym tygodniu był operowany.
W poniedziałek KTOZ wydał nowy komunikat na temat stanu zdrowia zwierzęcia. Czytamy w nim:
- Dzisiaj Pandek przeszedł szereg badań, w tym RTG i USG, które nie wykazały niczego niepokojącego, jednak wyniki krwi znowu się pogorszyły, co bardzo nas martwi. Z dobrych wiadomości - jelita pracują odrobinę lepiej. Rokowania jednak wciąż są bardzo ostrożne.
Pozostaje zatem trzymać kciuki za Pandka, tak już okrutnie doświadczonego przez los.
