Wprowadzony w maju w Tarnowie system nalicza opłaty za parkowanie z sekundową dokładnością - od chwili zgłoszenia rozpoczęcia parkowania, do momentu wyłączenia naliczania czasu. W praktyce w portfelu zostaje więcej pieniędzy.
Kupujący tradycyjne karty postojowe na parkowanie auta przez np. 1,5 godziny muszą użyć blankiet dwugodzinny, kosztujący 5,1 zł. Używając telefonu zapłaciliby 3,8 zł.
- Ja nie mam internetu w telefonie, a przecież za wysyłanie SMS musiałbym dodatkowo płacić - zauważa nasz Czytelnik Krzysztof Wiśniowski. Ma częściowo rację, bo SMS-y i połączenia do Biura Obsługi Klienta opłatom podlegają, ale większości właścicieli komórek na co dzień to nie dotyczy. - Wystarczy, że klient ma w abonament telefoniczny wliczony pakiet darmowych połączeń na numery stacjonarne i SMS - wyjaśnia Ewa Mróz z Pango Polska. - Nasze numery nie należą do kategorii premium i nie generują dodatkowych kosztów.
Dotąd w systemie Pango zarejestrowały się w Tarnowie 532 osoby. - Płacę mniej, no i wreszcie nie muszę szukać kart postojowych - ocenia Michał Niemiec, który wczoraj przyjechał swoim fordem do centrum w interesach. Klientów prawdopodobnie będzie teraz przybywać. Trwa bowiem właśnie akcja promująca nową usługę.
Na specjalnym stoisku przy ul. Wałowej konsultanci pomagają kierowcom zarejestrować się w systemie. Na parkingach hostessy poruszające się na sedgway'ach rozdają ulotki właścicielom aut. Akcja potrwa do wtorku.
Jak to działa?
Po pierwsze, trzeba się zarejestrować u operatora systemu. Można to zrobić na stronie www.pango.pl lub w Biurze Obsługi Klienta
- tel. 222 700 100. Na szybie auta trzeba umieścić specjalną naklejkę. Użytkownicy smartfonów płacą za pośrednictwem aplikacji w telefonie. Nie mający internetu mogą to uczynić, telefonując do BOK lub wysyłając SMS-y na nr 4321. Należności potrącane są z tzw. elektronicznej portmonetki (musimy ją doładowywać) lub zarejestrowanej karty płatniczej.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+