Pomysł miasta dotyczący wprowadzenia od 1 lipca 2024 roku na terenie całego miasta Strefy Czystego Transportu, spotkał się z powszechnym oburzeniem mieszkańców, którzy dali temu wyraz choćby w środę 22 listopada, kiedy licznie stawili się pod magistratem, a następnie na ulicach Krakowa protestowali przeciwko SCT.
-Narzucane w dużych miastach tzw. strefy czystego transportu (SCT) to sposób na wprowadzenie kolejnych ograniczeń dla właścicieli samochodów i zmuszanie ich do kupna drogich i niepewnych samochodów elektrycznych – przekonuje nas Jarosław Skiba z ruchu „Nie Oddamy Miasta”.
Protest w Krakowie przeciwko Strefie Czystego Transportu. Ok...
Mieszkańcy zaskarżyli też uchwałę miasta o Strefie Czystego Transportu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Kierowcy alarmują: nie możemy sprzedać pojazdów
Niektórzy kierowcy skarżą się, że mają problem z tym by swoje stare pojazdy sprzedać. Tymon Grabowski, prowadzący autoblog na portalu Spider's Web, jako przykład podaje problemy jego znajomego, który od 2 miesięcy nie może sprzedać diesla w Krakowie mimo obniżania ceny.
-Napisał do mnie człowiek, który od dwóch miesięcy próbuje pozbyć się Alfy Romeo 159 z silnikiem wysokoprężnym. Auto znajduje się w Krakowie i zdaniem sprzedającego mimo znacznego obniżenia ceny, zainteresowanie jest zerowe. Przez dwa miesiące nie zadzwonił absolutnie nikt - relacjonuje Grabowski.
Dołącza również screeny wiadomości od znajomego, w których możemy przeczytać jaki problem ma ze sprzedażą pojazdu.
„Ceny takich Alf Romeo 159 w całej Polsce oscylują do 20 tys. Ja w Małopolsce za 12 sprzedać nie mogę. Od dwóch miesięcy zero telefonów bo od marca tego roku auto takie jak to zarejestrowane nie wjedzie od 2024 roku do Krakowa, czyli zostało wykluczone z jazdy. Chętnych nie ma żadnych. Więc zamiast zmienić na nowszy model Alfy, zostaje z nią na najbliższe 24 miesiące, bo ustawa przewiduje 18 miesięcy dla aut już zarejestrowanych, a potem kierunek Ukraina”- żali się kierowca.
Autor bloga, sprawdził więc jak kształtują się ceny sprzedaży takich pojazdów w Małopolsce.
- Od razu dało się zauważyć ciekawą rzecz: te 20 tys. zł, o których wspomina sprzedający, jest mało realne w przypadku samochodów niespełniających normy Euro 5. Owszem, w ogłoszeniach są nieliczne Alfy Romeo 159 z Euro 5, które kosztują ponad dwa razy tyle, co pozostałe. Czyli efekty regulacji już są widoczne – a to dopiero początek początku - twierdzi Grabowski.
Co więc robić z takim autem? Na to pytanie Grabowski odpowiada: "Jeździć ile się da, potem sprzedać w cenie złomu na eksport".
Sprawdź, zanim sprzedasz
Zanim jednak zdecydujecie się na sprzedaż pojazdu, możecie sprawdzić, czy wjedziecie nim do SCT w 2024 roku. Normy emisji spalin Euro pojazdów znajdziemy już w aplikacji mObywatel oraz na stronie historiapojazdu.gov.pl - informuje Zarząd Transportu Publicznego w Krakowie, który w najbliższym czasie uruchomi własną dedykowaną wyszukiwarkę.
- Na naszej stronie uruchamiamy właśnie taką „sprawdzarkę”. Po wejściu w zakładkę SCT wystarczy wpisać rocznik swego samochodu, by dowiedzieć się czy wjedziemy nim do Krakowa w 2024 roku. – mówi nam Maciej Piotrowski z ZTP. Jak dodaje, będzie ona obsługiwana zarówno z komputerów jak i urządzeń mobilnych.
Oprócz tego, ZTP w drodze przetargu wybrało ofertę firmy Beesset z Białegostoku, która ma przygotować system informatyczny do obsługi SCT w Krakowie. Ma on zostać przygotowany do połowy przyszłego roku za zaproponowaną kwotę - ponad 900 tys. zł.
Przygotowywany system elektroniczny ma pomóc w weryfikacji pojazdów wjeżdżających do miasta, sprawdzi czy spełniają wyznaczone normy. Kierowca będzie więc musiał podać numer rejestracyjny swojego pojazdu, a system automatycznie sprawdzi w CEPiKu, czy norma emisji spalin jest zgodna z aktualnymi wymaganiami strefy. Wystarczające będzie jednorazowe zgłoszenie w systemie pojazdu. Po nim kamery przy wjazdach do miasta będą już mogły za każdym razem weryfikować, czy pojazd jest upoważniony do wjechania do Krakowa.
Kara za wjazd samochodem, który nie zostanie zgłoszony i nie będzie zweryfikowany ma wynosić 500 zł.
Wprowadzenie numeru rejestracyjnego będzie obowiązywać wszystkie pojazdy, oprócz tych, których nowe przepisy nie będą obowiązywać, a więc pojazdów służb, czy też pojazdów elektrycznych albo wodorowych.
Przypomnijmy, że zaproponowane rozwiązanie dla Krakowa w ramach SCT ma mieć dwa etapy i dotyczyć całego Krakowa. Pierwszy, bardzo łagodny etap ma wejść w życie od 1 lipca przyszłego roku. Wtedy ograniczenia mają objąć auta około trzydziestoletnie, niespełniające bardzo jeszcze starych norm Euro 1 (dla benzyny) i Euro 2 (dla samochodów z silnikiem wysokoprężnym). Jeśli ktoś zmienił auto w ostatnim półroczu (po 1 marca 2023), pojazd ten będzie musiał spełniać już nieco wyższe wymagania – Euro 3 dla benzyny i Euro 5 dla diesla. Mówimy tu o autach około 24-letnich (w roku 2024) z silnikami benzynowymi i około 14-letnich z silnikami wysokoprężnymi. Wyższe normy, już dla wszystkich pojazdów, wejdą w życie dwa lata później – od 1 lipca 2026 r.
Sztuczna inteligencja przewidzi pogodę
