- Porzucone psy spotykane są niemal wszędzie, na Krupówkach, pod Gubałówką czy w Kuźnicach - opowiada Leszek Golonka, komendant Straży Miejskiej w Zakopanem.
Jak dodaje komendant, w ostatnich dniach zdarzył się przypadek, że pies został wyrzucony z samochodu. - Jechaliśmy akurat na patrol samochodem do Kuźnic. Minęliśmy samochód, za którym leciał pies, który aż skomlał. Kierowca jednak się nie zatrzymał, uciekł. Pies po 300-400 metrach się zatrzymał, stanął na środku drogi i zaczął wyć - wspomina Golonka.
Jednak zdarzają się i bardziej drastyczne przypadki porzuceń czworonogów. - Niestety, to okrucieństwo. Ludzie przywiązują zwierzęta do drzew i odjeżdżają - opowiada komendant Golonka. W wakacje miejscy strażnicy mają trzy, cztery zgłoszenia dziennie o opuszczonych psach. Strażnicy zamykają je w specjalnych boksach przy urzędzie miasta. Gdy jednak właściciel się nie zgłosi, a tak najczęściej bywa, psy trafiają do schroniska w Nowym Targu.
Jak zaznacza Beata Czerska z Tatrzańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, psy nie szczekają gwarą. - O ile ich właściciele nie zostaną złapani na gorącym uczynku, nie da się jednoznacznie określić, czy zostawili je turyści, czy miejscowi - wyjaśnia Czerska. - Psy lubią skupiska ludzkie. Jeśli tu jest dużo ludzi, to te psy się przemieszczają. Niewykluczone, że przychodzą one do Zakopanego także z okolicznych miejscowości - dodaje Czerska.
Wiele psów sprowadzanych jest do Zakopanego także z Tatr. - Dużo telefonów odbieramy od turystów, którzy napotkali czworonogi na szlakach, a potem je sprowadzili do miasta.
Animalsi apelują, by dbać o zwierzęta. - Szczepić, by suki nie mogły mieć małych. Potem wielu ludzi nie wie, co zrobić z niechcianymi zwierzakami i pozbywa się ich - zaznacza Czerska. Można też skontaktować się z towarzystwem, by to pomogło znaleźć zwierzętom nowy dom.
W szpitalu zlekceważono zgwałconą pacjentkę? Prokuratura sprawdza
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!