MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zakopiańskie Krupówki wypełnione po brzegi. Wróciła kapela romska, przebierańcy i handlarze uliczni

Łukasz Bobek
Tłum turystów na Krupówkach, 15 sierpnia 2024 roku
Tłum turystów na Krupówkach, 15 sierpnia 2024 roku Łukasz Bobek
Krupówki zalane turystami! 15 sierpnia głównym zakopiańskim deptakiem nie da się przejść – jest aż tylu ludzi. Wraz z wypoczywającymi, na deptak wylegli wszelkiej maści handlarze. Wróciła także kapela romska, choć władze miasta niedawno odtrąbiły sukces w ich usuwaniu. Za to nie było ani jednego strażnika miejskiego, który pilnowałby porządku.

W Zakopanem rozpoczął się właśnie najbardziej tłoczny okres w całym roku. Długi weekend sierpniowy każdego roku przyciąga w góry tysiące osób. Podobnie jest i teraz. Z uwagi, że w czwartek w Zakopanem jest deszczowo i są ostrzeżenia o burzach, wiele osób odpuściło sobie górskie wędrówki i wybrało spacery po deptaku. Po godz. 15 ulice dochodzące do Krupówek korkują się, a znalezienie wolnego miejsca parkingowego graniczy z cudem.

Po Krupówkach z kolei spaceruje tysiące ludzie. W takim tłumie trudno się poruszać. Wypełnione są wszystkie stoliki w kawiarniach i restauracjach. Przed niektórymi wręcz tworzą się kolejki do wolnych miejsc.

Z najazdu turystów postanowili skorzystać uliczni handlarze – ci, których nie powinno być na deptaku. Są więc sprzedawcy baniek mydlanych, baloników, są żebrzący o pieniądze na piwo, a dzień wcześniej była także pani żebrząca z psem – na karmę dla czworonoga. Oprócz tego wrócił przebieraniec, który kilka miesięcy temu zasłynął – w negatywnym tego słowa znaczeniu – ze swoich wyczynów w przebraniu białego misia. Tym razem przebrany jest za postać z bajki. Działa jednak w taki sam sposób – nagabuje turystów na płatne z nim zdjęcia.

Wróciła także romska kapela. 15 sierpnia występowała sobie spokojnie na dolnych Krupówkach, słuchał ich tłum ludzie, wiele osób robiło im zdjęcia. Tymczasem kilka tygodni temu nowy burmistrz miasta Łukasz Filipowicz odtrąbił sukces – że nowemu komendantowi straży miejskiej udało się uporać z kapelami romskimi.

- Mamy braki kadrowe w straży miejskiej, w kwietniu podpisane były urlopy i część strażników ma teraz wolne. Straż miejska nie wyrabia się z ilością obowiązków – mówił Gazecie Krakowskiej w środę Łukasz Filipowicz pytany o sprawy porządkowe w mieście.

W czwartek 15 sierpnia o godz. 15, a więc w czasie, kiedy najwięcej ludzi pojawia się na Krupówkach, nie było ani jednego patrolu strażników na Krupówkach.

- Nasze władze są zadziwiające. W szczycie sezonu, kiedy wszyscy prywatni przedsiębiorcy zwierają szyki do roboty i wszystkie ręce są na pokładzie, oni robią sobie wolne. To jest niesamowite co się w naszym mieście dzieje. Tak jakby po raz pierwszy był w naszym kraju długi weekend sierpniowy i po raz pierwszy w tym okresie Zakopane przeżywało najazd – komentuje pan Andrzej, zakopiański taksówkarz.

Burmistrz Filipowicz dodaje, że patrol na deptaku 15 sierpnia był, jednak strażnicy miejscy mieli tego dnia także interwencje w Kuźnicach, jak również musieli zabezpieczać korowód z okazji Festiwalu Oscypka.

Nie zmienia to jednak faktu, że w długi weekend sierpniowy zakopiański deptak zaczął żyć własnym życiem, niekoniecznie tym oczekiwanym przez władze miasta. Uporządkowanie Krupówek było jednym z priorytetów nowej władzy postawionym przed strażą miejską...

W tym miejscu matka i siostra znalazły zakrwawionego Pawła

W piątek pogrzeb strażaka z Podhala pobitego w remizie. Są w...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Koniec hotelu Marriott w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska