Zobacz specjalny dodatek DZIEDZICTWO JANA PAWŁA II:
______________
Partner Główny Projektu Dziedzictwo Jana Pawła II:
Choć rankiem 16 czerwca w Starym Sączu było pochmurno, a nawet od czasu do czasu rzęsiście kropiło, to w sercach setek tysięcy zgromadzonych świeciło słońce. Oto bowiem rozeszła się wieść, że Jan Paweł II na tyle dobrze się czuje, że przyjedzie do Starego Sącza, by osobiście wynieść na ołtarze Kingę, księżnę krakowską i sandomierską, a wcześniej królewnę węgierską.
Zobacz galerię zdjęć z tego niezwykłego wydarzenia:
- Prawie dokładnie trzydzieści trzy lata temu wypowiedziałem te słowa w Starym Sączu, podczas uroczystości milenijnych. (…) Oto, mimo niepogody, przybyli do tego miasta mieszkańcy Ziemi Sądeckiej i okolic, i całe to wielkie zgromadzenie Ludu Bożego pod przewodnictwem księdza prymasa Stefana Wyszyńskiego i biskupa tarnowskiego Jerzego Ablewicza prosiło Boga o kanonizację błogosławionej Kingi. Jakże więc nie powtórzyć tych słów w dniu, w którym z Bożej Opatrzności dane mi jest dopełnić tej kanonizacji - mówił papież.
I tak oto na starosądeckich błoniach, u stóp ufundowanego przez siebie klasztoru, Kinga została zaliczona w poczet świętych. Temu podniosłemu wydarzeniu towarzyszyli liczni pielgrzymi, nie tylko z Polski, ale też ze Słowacji, Czech, Węgier... Jan Paweł II pozdrowił ich w ojczystych językach.
Powtórka z geografii w Starym Sączu
Po egzaminie z języków - jak nazwał to papież - nadeszła pora na powtórkę z geografii.
- Jesteśmy tu w Starym Sączu. Stąd wyruszamy ku Dzwonkówce, Wielkiej Raczy, na Prechybę. (…) Dochodzimy do Wielkiej Raczy. Wracamy na Prehybę i schodzimy, albo zjeżdżamy na nartach. Z Prehyby do Szlachtowej i do Krościenka. W Krościenku na Kopiej Górce jest centrum Oazy. W Krościenku przekraczamy Dunajec, który płynie razem z Popradem w kierunku Nowego i Starego Sącza. I jesteśmy w Sączu z powrotem - mówił Jan Paweł II, a towarzyszyła mu owacja zgromadzonych.
- A kiedy na Dunajcu jest wysoka woda, to można w 5, 6 godzin przepłynąć od Nowego Targu do Nowego Sącza - i to wspomnienie sprzed lat wywołało aplauz wiernych.
Hej bystra woda
„Hej bystra woda” - gdy nad Starym Sączem, jego wiekowym klasztorem, okolicznymi dolinami i górami, popłynęły te żywiołowe nuty, to oznaczało, że nadszedł czas pożegnań. Papież jeszcze przystanął, spojrzał w dal, zwrócił się w kierunku zgromadzonych i radośnie się uśmiechnął. Tak pięknie górale pożegnali Ojca Świętego. Po chwili śmigłowiec z Janem Pawłem II na pokładzie odfrunął nad Beskid Sądecki.
Jak dobrze znasz Jana Pawła II? Sprawdź się - QUIZ
