Poseł Włodzimierz Bernacki zastąpił europosła Edwarda Czesaka na stanowisku szefa tarnowskich struktur Prawa i Sprawiedliwości. W okręgu nowosądeckim liderem partii rządzącej przestał być senator Stanisław Kogut, jego rolę przejął poseł Wiesław Janczyk.
Trójka się rozdzieliła
Rok temu, jeszcze przed zwycięstwem PiS w wyborach parlamentarnych, w Małopolsce najważniejsze role w tej partii odgrywała trójka Beata Szydło (szefowa okręgu chrzanowskiego), Andrzej Adamczyk (okręg krakowski) i Edward Czesak (okręg tarnowski). Nieco z boku, ale na mocnej pozycji, stał Stanisław Kogut (okręg nowosądecki).
WIDEO: "PiS nie ma konkretnego pomysłu na Polskę". Prof. Ryszard Bugaj o strategii rozwoju M. Morawieckiego
Źródło: TVN24/x-news
Jako pierwsza z lokalną polityką pożegnała się Beata Szydło. W lutym tego roku, niespełna trzy miesiące po objęcie teki premiera, na stanowisku szefa okręgu chrzanowskiego zastąpił ją poseł Marek Polak.
Kwestią czasu była zmiana w Tarnowie, bo z Parlamentu Europejskiego trudno codziennie pilnować spraw w małopolskich gminach i powiatach. Ale odsunięcie Edwarda Czesaka jest równoznaczne z obniżeniem jego pozycji w partii. Nie trudno było się domyśleć, że Jarosław Kaczyński wskaże jako jego następcę prof. Włodzimierza Bernackiego. To jeden z założycieli i wiceprezes Ruchu Społecznego im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.
Z trójki niedawnych liderów PiS w Małopolsce na partyjnej funkcji w regionie ostał się jedynie Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury i budownictwa. - Brak decyzji w jego sprawie to wyraźny sygnał, że utrzyma ją po partyjnych wyborach. Widocznie prezes Kaczyński uznał, że jemu ministerialna funkcja nie przeszkadza w partyjnej działalności - słyszymy od krakowskiego polityka partii rządzącej.
Nowosądeckie roszady
Najbardziej zaskakująca jest zmiana w okręgu nowosądeckim. To jeden z mateczników PiS, w którym w ostatnich wyborach do Sejmu partia zdobyła aż osiem z dziesięciu mandatów.
Oficjalnie senator Kogut sam zrezygnował z partyjnej funkcji, którą przejął po Arkadiuszu Mularczyku, gdy ten odszedł z PiS ze Zbigniewem Ziobrą. Obaj politycy nigdy nie pałali do siebie miłością, a konflikt między nimi nie był tajemnicą jeszcze przed wyjściem z PiS posłów, którzy utworzyli Solidarną Polskę. Po powrocie „ziobrystów” pod skrzydła Jarosława Kaczyńskiego konflikt Kogut - Mularczyk powrócił. I być może dlatego funkcję szefa PiS na Sądecczyźnie powierzono teraz osobie, która nie angażuje się po żadnej z jego stron.
Poseł Wiesław Janczyk od marca jest wiceministrem finansów. Był już brany pod uwagę jako szef sądeckich struktur PiS, gdy odszedł Mularczyk. Wtedy pełnił funkcję zastępcy szefa Komitetu Wykonawczego PiS Joachima Brudzińskiego. I zapewne ten ostatni miał wpływ na to, kto zastąpił senatora Koguta.
Niektórzy już się cieszą
Nominacja nowego szefa sądeckiego PiS ma też znaczenie dla obecnego prezydenta Nowego Sącza Ryszarda Nowaka.
Jeszcze niedawno senator Kogut krytykował władze miasta m.in. za pośmiertne nadanie honorowego obywatelstwa Józefowi Oleksemu (politykowi lewicy) i wydanie książki o nim. A w piątek na oficjalnej stronie Urzędu Miasta pojawiła się informacja o spotkaniu prezydenta Nowego Sącza z wiceministrem finansów, w której można przeczytać, że „prezydent Ryszard Nowak zapewnił o pełnym poparciu struktur miejskich partii dla kandydatury ministra Janczyka na szefa struktur okręgowych”.
- Obecny prezydent może liczyć na partyjne poparcie w następnych wyborach, o co w 2014 roku musiał zabiegać i do końca nie miał pewności, czy je dostanie - podkreśla małopolski działacz PiS.
