Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że zarabiać ma tyle samo - ok. 9 tys. zł miesięcznie.
Były komendant zrezygnował ze stanowiska 20 grudnia 2012. Był to wynik rozmowy z prezydentem, któremu nie spodobał się sposób prowadzenia straży przez Wiaterka. Do tego doszły ujawnione przez naszą redakcję przypadki bicia mieszkańców i brania łapówek przez mundurowych. Jacek Majchrowski już wtedy zapowiadał jednak, że nie zostawi Wiaterka na lodzie.
- Prezydent nigdy nie miał wątpliwości co do kompetencji pana Wiaterka w sprawach bezpieczeństwa. Gdy pojawiła się możliwość zatrudnienia w miejskiej spółce, skontaktował go z jej władzami - mówi enigmatycznie Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta miasta.
Co w MPWiK będzie robił były komendant? Okazuje się, że przez ostatnie pół roku spółka odebrała ochronę części swoich obiektów prywatnym firmom ochroniarskim - tych, które nie wymagają prawem specjalistycznej pieczy. Pilnować ich będą pracownicy MPWiK. Ich szefem zostanie Wiaterek. Wcześniej takiego stanowiska nie było.
- Chyba nikt nie oczekiwał, że rzucę się z mostu. To naturalne, że w życiu pełni się różne funkcje. Postaram się wykorzystać jak najlepiej swoje doświadczenie w nowej pracy - mówi były komendant miejskich strażników.
- Pan Janusz Wiaterek posiada kwalifikacje i doświadczenie gwarantujące właściwą realizację zamierzeń. Zadanie zostało mu powierzone na okres próbny trzech miesięcy. Potem zostaną ocenione efekty jego działania i przydatność dla dalszej pracy w spółce - informuje Katarzyna Muller z biura prasowego MPWiK.
Radni miejscy wyjątkowo nie pomstują na prezydenta z powodu jego decyzji - Nowe stanowisko da możliwość do dobrego wykorzystania umiejętności komendanta, a zarazem nie będzie związane z działalnością, w której nieprawidłowości wykryły wcześniej media - komentuje Jerzy Woźniakiewicz, przewodniczący komisji praworządności RMK.
Janusz Wiaterek jest absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Ukończył również Podyplomowe Studia Samorządu Terytorialnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego oraz Studia Podyplomowe o kierunku "Zarządzanie w administracji publicznej" na Małopolskiej Szkole Administracji Publicznej Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Od sierpnia 1991 roku był zatrudniony w Straży Miejskiej w Zabrzu, w 1999 awansował na zastępcę jej komendanta, a dwa lata później sam został szefem jednostki. W 2006 roku po wygranym konkursie został komendantem w Krakowie.
Im prezydent też nie dał zginąć
- Paweł Sularz - były radny PO, usunięty z partii sprzyjał w radzie miasta prezydentowi. Ten zatrudnił go na stanowisku podinspektora ds. kontaktów z radą miasta.
- Barbara Mirek-Mikuła - była radna z klubu prezydenckiego. Została wicedyrektorką wydziału edukacji.
- Łukasz Osmenda, kolejny banita z PO, wspierający prezydenta. Został członkiem rady nadzorczej Krakowskiego Holdingu Komunalnego.
- Jakub Bator, były radny PiS, który naraził się partyjnym kolegom popierając prezydenta. Znalazł posadę w zarządzie KHK.
- Elżbieta Sieja. Była radna PO po odejściu z partii została dyrektorką domu pomocy społecznej.
- Renata Lisowska - była rzeczniczka prezydenta, później doradca ds. kontaktów z organizacjami pozarządowymi, teraz dyrektor Centrum Kultury "Dworek Białoprądnicki".
Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!