Ten wyrok kończy ostatecznie tylko jedną z części traumatycznych przeżyć mieszkańców podgorlickiej Szalowej. Sprawa ujrzała światło dzienne, jako odprysk procesu księdza Mariana W., byłego proboszcza z tej wsi. Prokuratorskie śledztwo ujawniło, że Jarosław O. dopuścił się na terenie Szalowej, trzech przestępstw przeciwko wolności seksualnej w stosunku do trzech różnych osób.
Pierwszy wyrok zapadł w Gorlicach
Gdy zapadał pierwszy wyrok, przed gorlickim sądem, na sali rozpraw nie było Jarosława O., przed sądem odpowiadał on z wolnej stopy. Nie było również jego obrońcy. Orzekający w tej pierwszej rozprawie sędzia Bogusław Gawlik zgodził się, by w czasie odczytywania wyroku na sali obecne były media, jednak, gdy przeszedł do uzasadnienia wyroku, jawność została wyłączona.
Jarosław O. poza karą wiezienia dostał również zakaz zajmowania wszelkich stanowisk i wykonywania jakiejkolwiek pracy związanej z wychowaniem lub opieką nad małoletnimi. Zakaz ten w stosunku do zakonnika jest na zawsze. Zgodnie z sentencją wyroku, paulin miał również pokryć koszty procesu, jakie ponieśli skrzywdzeni przez niego młodzi ludzie. Ten wyrok został potrzymany przez sąd drugiej instancji a teraz również poprzez odrzucenie kasacji przez sąd najwyższy.
Zakonnik swoją pierwszą ofiarę przemocą doprowadził do poddania się tzw. innym czynnościom seksualnym, jak również wykonaniu takich czynności. W stosunku do drugiej miał wykorzystać zależność, jaka występuje między kapłanem i lektorem i doprowadzić do obcowania płciowego.
Misje i molestowanie
- Oba przestępstwa zostały popełnione w październiku 2009 roku - mówił prokurator Leszek Karp, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu. - Trzecie przestępstwo, popełnione w 2012 roku, polegało na wykorzystaniu bezradności pokrzywdzonego, wynikającej z jego upojenia alkoholowego i doprowadzeniu go do poddania się innej czynności seksualnej - dodaje.
Szokującym dodatkiem do tych przestępstw jest to, że w czasie, gdy popełniane były dwa pierwsze, w Szalowej trwał czas misji świętych. W 2012 roku ten sam zakonnik prowadził misje w jednej z parafii w sąsiedniej gminie. Zbrodnie, jakich dokonał zakonnik zagrożone były karą do 8 lat więzienia.
Wszystkie wymienione sprawy wyszły na jaw przy okazji śledztwa w sprawie czynów pedofilskich, o które został oskarżony, Marian W., były proboszcz w Szalowej, który pełnił również posługę w Kiczni (powiat nowosądecki) oraz parafii w Grywałdzie (powiat nowotarski). Jak się okazało, niektórzy chłopcy skrzywdzeni przez księdza Mariana W. byli później wykorzystywani przez zakonnika Jarosława O.
