Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Śmietana: w "Piwnicy" ożenię jazz z bluesem

Paulina Korbut
Jan Hubrich
Z Jarosławem Śmietaną, jazzowym gitarzystą, który dzisiaj o godz. 21 wraz z australijskim bluesmanem Billy Nealem, wystąpi w "Piwnicy pod Baranami" - rozmawia Paulina Korbut

Czytaj także: Kraków: "Skarby Korony Hiszpańskiej" w Muzeum Narodowym (ZDJĘCIA)

Śmiało można powiedzieć, że Billy Neal jest w Polsce znany dzięki Jarosławowi Śmietanie. Jaki był początek tej znajomości?
Kiedy w zeszłym roku przygotowywałem płytę ,,I Love The Blues", nie chciałem, aby była czysto instrumentalnym krążkiem. Postanowiłem, że kilka utworów będzie nagranych razem z wokalem.
Wtedy pojawił się problem, bo chciałem, żeby zaproszony przeze mnie wokalista koniecznie dobrze śpiewał bluesa. Szukałem kogoś, kto wykonuję tę muzykę z nieprzekłamaną ekspresją. Początkowo myślałem o polskich wokalistach...

... i nikt się nie nadawał?
Z przykrością stwierdzam, że w Polsce panuje straszliwy pociąg do muzyki pop. Takiej prostej, wręcz przaśnej... Pełno jej w mass mediach. Mnie to nie przekonuje i myślę, że w Polsce coraz więcej osób jest podobnego zdania. W końcu muzyka nie kończy się na popie, prawda? Szczerze przyznam, nie wiedziałem wtedy, którego polskiego wokalistę mógłbym zaprosić.

I wtedy pojawił się Billy Neal?
Spotkałem go zupełnie przypadkowo w Myślenicach. Billy Neal mieszka w Australii, ale przyjechał do Małopolski na wakacje. Okazało się, że jego żona jest Polką. W czasie spaceru usłyszałem, jak gra na plaży. Byłem wprost urzeczony - brzmiał po prostu świetnie! Podszedłem, żeby z nim porozmawiać. Dowiedziałem się wtedy, że Billy muzyką zajmuje się zawodowo i ma swój zespół, który w Australii jest całkiem popularny - tylko w Polsce nikt o nim nie słyszał. Pomyślałem, że to świetnie, bo będzie okazja przedstawić go polskiej publiczności. I tym sposobem płyta ,,I Love The Blues" powstała we współpracy z Billy Nealem.

Dzisiaj w Piwnicy pod Baranami można się więc spodziewać przede wszystkim utworów z nowej płyty?
Tak, choć nie tylko. Warto przyjść i posłuchać Billa, bo śpiewa bluesa autentycznie - mocno i po męsku. Publiczność to doceniła, bo płyta "I Love The Blues" została ciepło przyjęta.

Czasem daje się Pan namówić na śpiewanie - usłyszymy dzisiaj wokal Jarka Śmietany?
(śmiech) Być może jeden utwór, ale przyznam, że wokalista ze mnie marny. Ja to sobie tylko tak podśpiewuję (uśmiech).

Blues i jazz to niejedyny zaaranżowany przez Pana "ożenek". Jak się okazuje, jazz łączy się bardzo dobrze z muzyką klasyczną...
Tak, i krakowska publiczność będzie mogła to usłyszeć już w tę sobotę. W ramach "Nocy Jazzu" na Małym Rynku zostanie wykonana moja "Suita wiosenna", którą zagrają wspólnie orkiestra symfoniczna i kwintet jazzowy.

Po co te "ożenki"? Publiczność już nie słucha czystego jazzu?
Wydaje mi się, że dzięki łączeniu bluesa z jazzem ta muzyka staje się dla ludzi bardziej przystępna. I kto wie, może jakiś wielbiciel bluesa sięgnie potem po jazzowe płyty? Po drugie, nie chcę być skostniałym muzykiem jazzowym, który jest znany i tylko odcina kupony od swojej popularności. Stąd te najróżniejsze próby mieszania. I myślę, że tak będzie się teraz jazz rozwijał - poprzez zderzanie z różnymi estetykami.

Zabłyśnij w naszym konkursie! **Zostań Miss Lata Małopolski 2011! Czekają atrakcyjne nagrody!**

Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail

Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska