https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jaś z Zakliczyna idzie do Unii

Kazimierz Turkiewicz
Jerzy Książek z  fasolą Piękny Jaś
Jerzy Książek z fasolą Piękny Jaś Paweł Chwał
Fasola "Piękny Jaś" z doliny Dunajca to kolejny, po bryndzy podhalańskiej i oscypku, smakołyk z Małopolski, który ma szansę dołączyć do elitarnej listy produktów regionalnych. Wniosek o unijną rejestrację fasoli Ministerstwo Rolnictwa przesłało już do Komisji Europejskiej.

Rolnicy z okolic Zakliczyna, Wojnicza i Gródka nad Dunajcem, gdzie uprawia się najwięcej "Pięknego Jasia", przekonują, że tak smacznej i zdrowej fasoli jak u nich nie ma nigdzie indziej na świecie. A unijny certyfikat nie tylko podniesie jej wartość, ale też pozwoli skutecznie walczyć z zalewem taniej, złej jakości fasoli, sprowadzanej m.in. z Chin, która niejednokrotnie również jest sprzedawana jako "Piękny Jaś".

- Nie trzeba być wcale wybitnym znawcą kuchni, aby poczuć różnicę. Każda gospodyni przygotowująca obiad potwierdzi, że najlepiej smakuje właśnie fasola z doliny Dunajca - mówi Jerzy Książek z Zawady Lanckorońskiej, uprawiający warzywo na 20 arach. Był jednym z pomysłodawców Święta Fasoli, które od dziewięciu lat jest organizowane w Zakliczynie. Zakładał też grupę producencką (obecnie spółdzielnię), która skupia w tym momencie około 30 rolników z okolicznych gmin. Zakliczyński jaś został już wpisany na Listę Produktów Tradycyjnych, prowadzoną przez Ministerstwo Rolnictwa. W ubiegłym roku zarejestrowano go jako produkt regionalny w Małopolsce. Spółdzielnia za główny cel postawiła sobie też propagowanie fasolowych upraw oraz doprowadzenie do zarejestrowania tutejszej odmiany fasoli przez Komisję Europejską.

- Swój niepowtarzalny, lekko słodkawy smak nasza fasola zawdzięcza bogatym w magnez, naddunajeckim ziemiom oraz specyficznym warunkom klimatycznym - wylicza Kazimierz Dudzik z Zakliczyna. - Nasze pola są osłonięte od wiatru, a plantacje dobrze nasłonecznione, co sprzyja rozwojowi strąków.
Nasiona "Pięknego Jasia" są gładkie, w środku dobrze wypełnione, duże, o jednolitym białym zabarwieniu. - Po wysuszeniu nie kurczą się, jak w innych odmianach. Można je bez obaw jeść nawet trzy lata po zerwaniu - zapewnia Jerzy Książek. Dodaje, że dawniej, ze względu na wartości odżywcze, zwłaszcza na dużą zawartość białka, fasola popularnie nazywana była "mięsem dla ubogich". - Jeśli tylko dostaniemy certyfikat, to "Piękny Jaś" stanie się produktem elitarnym. Obecność na unijnej liście pomoże w jeszcze lepszym rozpropagowaniu tego zdrowego warzywa w Europie - dodaje.

Już teraz większość produkowanej w dolinie Dunajca fasoli trafia na eksport. Uprawa jest opłacalna - rolnicy dostają w skupach ok. 8 złotych za kilogram. Wielu z nich liczy jednak na to, że wraz z uznaniem "Pięknego Jasia" za produkt regionalny UE, cena za warzywo również wzrośnie. Jako przykład podają Greków, którzy ogromnie zyskali na unijnej rejestracji swojego "Giganta". Mimo że greckie ziarna są o połowę mniejsze od naszej fasoli, za kilogram "Giganta" płacą w Europie 3,5 euro.

"Piękny Jaś" zawiera dużo łatwo przyswajalnego białka, witaminy B1 i B2, a także wapno, żelazo, potas i kwas foliowy. Można zrobić z niego dosłownie wszystko, co potwierdza towarzyszący dorocznemu świętu w Zakliczynie konkurs na potrawę z fasoli. Nad Dunajcem warzywo wykorzystywane jest od pokoleń nie tylko do przygotowania popularnej fasolki po bretońsku, ale także jako podstawowy składnik zupy fasolowej, a nawet do wytwarzania kiełbasy, rolad, pasztetów i unikatowego alkoholu. Hitem ostatnich lat jest tort na bazie fasoli.

Fasola "Piękny Jaś" uprawiana jest na 600 hektarach w Małopolsce. Zajmuje się tym 2,5 tysiąca rolników. Procedura rejestracji w UE może potrwać ok. 3 miesięcy

To wysokiej jakości żywność pochodząca z różnych regionów UE, charakteryzująca się tradycyjnymi, często wielowiekowymi metodami wytwarzania. Z Polski, oprócz oscypka i bryndzy podhalańskiej, unijny certyfikat mają jeszcze cztery miody pitne i dolnośląski miód wrzosowy. Na rejestrację czekają z Małopolski: kiełbasa lisiecka, karp zatorski, chleb prądnicki, obwarzanek krakowski, jabłko łąckie, śliwka suska sechlońska, redykołka.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska