Niespodziewanie dla wszystkich super VIP (rywalizowało kilkanaścioro strzelców w tym przedstawicieli władz politycznych i administracyjnych zdobył Wiesław Jopek-prezes Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej,a puchar królewsko-generalski wygrał generał dyw. Mieczysław Walentynowicz (w szranki stanęło kilkudziesięciu mundurowych, zarówno wojskowych jak i kontuszowych.
Powszechny aplauz wywołało zwycięstwo Jopaka, który strzelił "9", a Walentowicz tylko "6". Porażki nie mógł przeżyć jeden z najwyżej utytułowanych Mieczysław Bieniek - czterogwiazdkowy generał, buło dowódca NATO ds. transformacji w NATO.Był blisko ale gen dyw, Cezary Podlasiński też deptał mu po piętach. Mieczysław Bieniek obiecał poważniejszy trening w przyszłym roku.
Pucharów do zdobycia było ponad siedemdziesiąt. Wszystkie trafiły do rąk najlepszych strzelców. Ale królem Okręgu Krakowskiego Bractw Kurkowych został Janusz Wójcik, reprezentant krakowskiego Towarzystwa Strzeleckiego Bractwo Kurkowe.
Marszałkami zostali: Rafał Wolfram i powtórnie Grzegorz Bartkiewicz.
Piknik bracki na strzelnicy na Pasterniku trwał do nocy, Chleba od mistrza Aleksandra Adamskiego i jego syna Grzegorza nie zabrakło dla nikogo. A król Jan Dziura-Brtkiewicz i marszałkowie Marek Zuski i ojciec Leom Pokorski (OFM0 - dla niewtajemniczonych - franciszkanin-reformata) zadbali o to, by lód w pojemnikach był do końca, a nawet dłużej.