To oni uważają się za odkrywców pociągu, który miał zostać ukryty pod koniec wojny na 65. kilometrze linii kolejowej z Wrocławia do Wałbrzycha. Są jednocześnie szefami spółki XYZ, która zajmuje się poszukiwaniami.
- Wszystkie kwestie prawne są już załatwione. Komplet dokumentów trafił do konserwatora zabytków i czekamy jeszcze tylko na tę zgodę - mówią odkrywcy.
Są przekonani, że to już koniec biurokratycznej mitręgi i już wkrótce będą mogli zacząć prace odkrywkowe.
Jak w naszym kraju od strony prawnej wygląda poszukiwanie zabytków czy skarbów, można było zorientować się podczas wtorkowej ogólnopolskiej konferencji naukowej „Wokół złotego pociągu”, zorganizowanej w wałbrzyskiej Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej.
- Przy ostatecznym wydawaniu zgody jesteśmy osamotnieni. A przecież w tego typu miejscach może być broń, materiały wybuchowe czy zwłoki - wyjaśniała zebranym Barbara Nowak-Obelinda, Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków. - Spraw bezpieczeństwa nie regulują jednak właściwie żadne przepisy. Decydująca jest wyobraźnia osoby wydającej pozwolenie - dodała pani konserwator.
Trzeba mieć nadzieję, że podczas prac prowadzonych przez spółkę XYZ na 65. kilometrze trasy kolejowej z Wrocławia do Wałbrzycha nie dojdzie do niebezpiecznych zdarzeń. Piotr Koper i Andreas Richter przygotowali się solidnie. Zaangażowali specjalistów z różnych dziedzin. Są wśród nich m.in. geolodzy, archeolodzy, saperzy i chemicy.
- Musimy przekopać 3,5 tysiąca metrów sześciennych nasypu i chcemy to zrobić w ciągu około 10 dni - zapowiada Piotr Koper.
Jednocześnie wyjaśnia, że świadomie nie zdecydowali się na metodę odwiertów czy studni, chociaż byłaby tańsza i szybsza. - Z doświadczenia wiemy, że tanie i szybkie rozwiązania nie gwarantują sukcesu, a chcemy mieć jednoznaczne wyjaśnienie sprawy - mówi Koper.
Trwa już przygotowywanie terenu pod ustawienie kontenerów socjalnych. Pojawi się tam wkrótce ogrodzenie. Ponieważ rozkradziono metalowe włazy, trzeba było zabezpieczyć studnie i kolektory.
Jaki jest plan robót? Wiadomo, że ekipa zrobi najpierw trzy wykopy kontrolne. Ich miejsca są już dokładnie wybrane.