Do tragicznego wypadku przy moście Dębnickim w Krakowie doszło w nocy z 14 na 15 lipca br. Samochód renault megane pędził z zawrotną prędkością przez centrum miasta. Autem podróżowało czterech mężczyzn w wieku od 20 do 24 lat. W pewnym momencie samochód zjechał w lewo oraz dachował na bulwar Czerwieński. Wszyscy zginęli. Śledztwo w sprawie prowadzi krakowska prokuratura.
Od momentu wypadku poszukiwany był jego naoczny świadek. Na nagraniu, które zostało udostępnione publicznie, widać bowiem, że tuż przed tym, jak auto wypadło z drogi i uderzyło o mur w rejonie mostu Dębnickiego, przez jezdnię - przed autem - chciał przejść pieszy. Przechodził on w niedozwolonym miejscu, w ostatniej chwili cofnął się jednak, co prawdopodobnie uratowało mu życie.
- Dzięki wytężonej pracy policji udało się namierzyć świadka wypadku, który obecnie przebywa poza granicami kraju. Liczymy na to, że uda nam się go przesłuchać i że powie nam, co pamięta z tego zdarzenia. Póki co musimy sporządzić wniosek o międzynarodową pomoc prawną - powiedział w rozmowie z nami szef Prokuratury Okręgowej w Krakowie prokurator Rafał Babiński.
Z pojawiających się w mediach informacji wynika, że świadek to mężczyzna z Wielkiej Brytanii.
Jak twierdzi, kluczowe w prowadzonym śledztwie są m.in. zapisy z monitoringu oraz oględziny samochodu. Jednak zeznania świadka również mogą okazać się przydatne. Jako pierwsze informację o jego odnalezieniu podało Polskie Radio. Do sprawy tragicznego wypadku będziemy jeszcze wracać.
- 8 najbardziej trujących grzybów w polskich lasach. Niektóre są śmiertelnie groźne!
- Najlepsze punkty widokowe na Tatry. TOP 10 miejsc, które Cię zachwycą!
- Oto małopolskie: Malediwy, Chorwacja, Prowansja, Toskania, a nawet Hawaje!
- Najbardziej betonowe miejsca w Krakowie. Oto ranking "betonowych pustyń"
- Gdzie na lody w Krakowie? Oto miejsca polecane przez internautów
