34-letniemu Słowakowi, jednemu z najstarszych zawodników w ekipie nowosądeckiego pierwszoligowca nie przeszkadza wiek ani pozycja, na której występuje.
Piter-Bućko w bieżącym sezonie zdobył pięć ligowych bramek (w tym jedną z rzutu karnego). Taki dorobek strzelecki czyni tego sympatycznego Słowaka lepszym od nominalnych napastników „Biało-czarnych”: Macieja Korzyma (4 gole), Mateusza Klichowicza (2) czy Mariusza Gabrycha (2).
Skąd taka skuteczność Pitera-Bućko? Sam zainteresowany odpowiada w swoim stylu. - Po prostu piłka znalazła mnie w polu karnym rywali, wyskakuję i wpada – uśmiecha się ten mierzący 188 cm wzrostu zawodnik.
Michal Piter-Bućko w swojej karierze nigdy nie był aż tak skuteczny jak teraz. Zwykle zdobywał po jedną, dwie bramki na sezon. Kampanię 2012/2013 spędzoną w Podbeskidziu Bielsko-Biała zakończył z zerowym dorobkiem mimo 24 występów na koncie (w tym jednego pucharowego).
W Nowym Sączu Piter-Bućko jest nad wyraz skuteczny. W premierowym sezonie w barwach Sandecji (2016/2017) strzelił trzy gole. W kolejnym 2017/2018 powtórzył ten wyczyn, tyle że na boiskach ówczesnej Lotto Ekstraklasy. Kampanię 2018/2019 zakończył już z czterema golami w dorobku.
- Nieważne kto strzela, ważne by drużyna zdobywała punkty. Czy miło jest zdobyć gola? Pewnie, że tak – podsumowuje bohater tego tekstu.
