Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jezioro Rożnowskie to bardzo atrakcyjne... wysypisko. Śmieci wywożą tonami, a koszty ponoszą mieszkańcy. Czy to się zmieni?

Joanna Mrozek
Joanna Mrozek
Gwałtowne opady i większe wezbrania rzek powodują, że do Jeziora Rożnowskiego spływają tony odpadów Na ich wyławianie i wywożenia samorząd oraz spółka Turon Ekoserwis przeznaczają duże środki, a śmieciowy problem powraca. Pojawił się pewnie pomysł
Gwałtowne opady i większe wezbrania rzek powodują, że do Jeziora Rożnowskiego spływają tony odpadów Na ich wyławianie i wywożenia samorząd oraz spółka Turon Ekoserwis przeznaczają duże środki, a śmieciowy problem powraca. Pojawił się pewnie pomysł Fundacja Nowe Kierunki archiwum
Jezioro Rożnowskie to znana atrakcja turystyczna, także wśród sportowców czy celebrytów. Zapora robi wrażenie, a okoliczne miejscowości korzystają z jej potencjału. Cały obraz psują śmieci, które szczególnie po ulewach oraz dużych wezbraniach rzek spływają do zaporo i osiadają na dnie. Gmina Gródek nad Dunajcem szuka rozwiązania śmieciowego problemu, bo cierpią na tym głównie mieszkańcy, którzy muszą płacić za wywóz nieswoich odpadów.

Puszki, butelki, opony a nawet beczki

Jezioro Rożnowskie to jedno z najpiękniej położonych jezior w Małopolsce. Malownicza okolica i mnóstwo atrakcji, miejsce idealne na odpoczynek. Można tam spotkać wielu wędkarzy, którzy rekreacyjnie łowią dorodne okazy. Niestety, jezioro ładnie wygląda na zdjęciach, tak na prawdę to jedno wielkie wysypisko śmieci.

Metalowe beczki, opony czy puszki. Co jakiś czas przeprowadzane są akcje sprzątania brzegów, ale to kropla w morzu. Jezioro jest zamulone, a tylko siłą ludzkich rąk nie ma możliwości oczyścić zbiornika. To także generuje ogromne koszty wywozu śmieci.

Wędkarze z Polskiego Związku Wędkarskiego przyznają, że większość śmieci spływa do zbiornika wraz nurtem rzek i potoków. Część z nich zostawiają natomiast na brzegu sami turyści. Najczęściej są to butelki, puszki po napojach oraz opakowania po jedzeniu, słodyczach. Zdarzało się, że w wodzie dryfowały również opony, czy metalowe beczki.

Mieszkańcy płacą za wywóz cudzych śmieci

Doraźne sprzątania przynoszą wizualny efekt, jednak potrzeba konkretnych działań, które raz na zawsze rozwiążą śmieciowy problem. Ten pojawia się szczególnie po dużych ulewach. Śmieci przy brzegu są wyławiane, ale do tych, które znajdują się w wodzie ciężko dotrzeć.

- Czasami udało się koparkę użyczyć od Tauronu po tych większych ulewach, żeby usunąć te śmieci czy konary, który spłynęły do nas. Akcji sprzątania są ciągle przeprowadzane, kiedyś za opłatą pomagali więźniowie. Takie akcje organizujemy, robią to wędkarze, szkoły czy różne stowarzyszenia. Teraz jezioro nie wygląda najgorzej, oby nie przyszły drastyczne ulewy - mówi "Gazecie Krakowskiej" Józef Tobiasz, wójt gminy Gródek na Dunajcem.

Od dwudziestu lat władze gminy zmagają się z ciągle zanieczyszczonym jeziorem. Wszystko przez to, że nie ma prawnych uregulowań dotyczących sprzątania śmieci. Kto zatem powinien te śmieci sprzątać i wywozić?

- My w zeszłym roku wywieźliśmy kilka ton tych śmieci na wysypisko, musieliśmy zapłacić za to jako gmina. Nie są to nasze śmieci, a mieszkańcy burzą się, że muszą płacić więcej. Wcale im się nie dziwię, bo koszty mogłyby być dla nich niższe nawet o 3 złote miesięcznie - dodaje.

Gmina Gródek nad Dunajcem administruje teren do linii brzegowej, sprzątanie tego, co znajduje się w wodzie nie leży w jej obowiązku. Wójt Józef Tobiasz wskazuje, że to spółka Tauron Ekoserwis, jest właścicielem zbiornika i elektrowni. Spół także przeprowadza akcje sprzątania. Zygmunt Paruch, prezes zarządu spółki Tauron Ekoserwis, która eksploatuje elektrownię w Rożnowie przyznaje, że ktoś te śmieci musi wyrzucać i dodaje, że cierpią na tym mieszkańcy, ale także turyści.

Zamulone jezioro z szansą na drugie życie

Zbiornik powstał 1943 roku od tego czasu stopień zamulenia rośnie, obecnie wynosi ona ponad 30 proc całej zapory. Dotyczy to południowej części od miejscowości Zbyszyce w stronę Znamirowic. Sztuczna zapora kurczy się. To atrakcja turystyczna, która ze względu na poziom zaśmiecenia nie jest w pełni wykorzystywana.

- Jeśli jest niski stan wody to nawet jest kłopot żeby przejechać tam łodzią - wskazuje wójt.

Wójt wielokrotnie apelował o pomoc do posłów, ale nie przyniosło to efektu. Pojawił się pomysł SKT „Sądeczanin”, które chce zmian w ustawie prawo wodne. Chodzi także o stworzenia funduszu celowego, który byłby zasilany dwoma procentami z rocznego przychodu spółki Tauron Energia z produkcji energii wytwarzanej przez elektrownię na jeziorze. To nawet kilka milionów rocznie, które jak przyznaje wójt można by było przeznaczyć na oczyszczanie zbiornika. Sprawą zainteresowano posłów, być może tym razem przyniesie to efekt i jezioru zyska jeszcze większą atrakcyjność.

Nowy Sącz. Zabudowują piękną Willę Ave. Właściciel ma pomysł: muzeum, restauracja

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska