W meczu z Hapoelem zagrali piłkarze, którzy albo w ogóle nie wystąpili w sobotnim meczu ekstraklasy ze Stalą Mielec, albo zaliczyli tam tylko epizody w roli rezerwowych. Wśród tych drugich byli Cornel Rapa, Jani Atanasov, Patryk Zaucha i Kacper Śmiglewski.
18-letni napastnik przesądził o wyniku, gdy w 40. minucie wykorzystał niezdecydowanie wśród defensorów gości i przelobował wybiegającego daleko w pole bramkarza. Sam fakt podjęcia tej decyzji, a także perfekcyjne wykonanie potwierdzają doniesienia o talencie zawodnika sprowadzonego przed rokiem z Polonii Warszawa.
To była w zasadzie jedyna dobra okazja krakowian do zdobycia gola w pierwszej połowie, a i w drugiej nie było ich więcej. To bowiem zawodnicy Hapoelu częściej prowadzili grę i starali się być w posiadaniu piłki. Cracovia zagrała jednak bardzo dobrze taktycznie i solidnie w defensywie, za wyjątkiem pierwszych minut meczu, gdy seria błędów pozwoliła rywalom na oddanie dwóch strzałów. Pierwszy z nich został jednak zablokowany przez obrońcę, a drugi był niecelny.
Dobrymi interwencjami popisał się wprowadzony po przerwie Adam Wilk, za pierwszym razem po ostrym strzale parując piłkę na poprzeczkę. Aż tak trudnych okazji do interwencji nie miał broniący w pierwszej połowie Lukas Hrosso.
Śmiglewski rozpoczął jako wysunięty napastnik, a po przerwie, gdy na boisku pojawił się Filip Balaj, został przesunięty na lewą stronę. Miejsca tam ustąpił mu Zaucha, zajmując pozycję na lewym wahadle po zejściu Damiana Urbana.
Drużynę tego dnia poprowadził Tomasz Jasik, asystent Jacka Zielińskiego.
W najbliższą sobotę w Nowinach pod Kielcami Cracovia zmierzy się z greckim zespołem Giannina. To skutek przełożonego na 20 grudnia spotkania ekstraklasy z Legią Warszawa.
Cracovia - Hapoel Jerozolima 1:0 (1:0)
Bramka: Śmiglewski 40.
Cracovia: Hrosso (46 Wilk) - Rapa, Jodłowski (87 Gut), Dziewicki (89 Konieczny) - Stachera (46 Hyla), Rózga (56 Ogorzały), Kolec (46 Lusiusz), Atanasov, Zaucha (83 Mrozik), Urban (46 Balaj) - Śmiglewski (60 Ożóg).
