https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kamil, co się dzieje?! Stoch poza konkursem. Za to Kubacki błysnął

(f)
Kamil Stoch nie przebrnął kwalifikacji do sobotniego konkursu Pucharu Świata w Niżnym Tagile. Dwukrotny mistrz olimpijski skoczył zaledwie 102,5 m, zajął 42. lokatę i jutrzejsze zawody obejrzy w roli widza. W jego buty wskoczył za to Dawid Kubacki - był 2., przegrał tylko z Norwegiem Andersem Fannemelem. Udział zapewnili sobie też Jan Ziobro (9. miejsce), Stefan Hula (15.), Maciej Kot (20.), Piotr Żyła (32.) i Klemens Murańka (34.)

Czegoś takiego nikt się nie spodziewał: Stoch wprawdzie ostatnio w Lillehammer nie wypadł najlepiej, w niedzielnym konkursie zepsuł skok i nie awansował do 2. serii, ale wydawało się, że to tylko wypadek przy pracy. Tym bardziej że potem na treningach w Zakopanem prezentował się bardzo dobrze. Do Rosji poleciał więc ze sporymi nadziejami.

- W tym sezonie na pewno nie raz wyląduje na podium, być może już teraz włączy się do walki o czołowe miejsca - prorokował prezes PZN Apoloniusz Tajner.

Niestety, Stoch nie zakwalifikował się do konkursu, mimo że o 40 wolnych miejsc (pierwsza "10" PŚ ma zagwarantowany udział) rywalizowało zaledwie 50 skoczków. Coś takiego nie zdarzyło mu się od trzech lat.

W tym gronie wyróżniał się Kubacki. Chciałoby się powiedzieć - nareszcie. Skoczek z Szaflar, który doskonale prezentował się latem i miał wielki apetyt przed zimą, początek sezonu miał rozczarowujący. Jednak jego występ w kwalifikacjach był już jak zapowiedź powrotu do dobrej formy i niezłych rezultatów. 127,5 metra, 121,5 pkt - Fannemel, który skoczył 134 m wyprzedził go o zaledwie 1,7 pkt - to dobrze rokuje przed weekendem.

Obiecująco wypadł też Ziobro (126,0 m), przyzwoicie Hula (117,0) i Kot (115,0), za to mają o czym myśleć Żyła (111,0) i Murańka (114,0).

Sobotni konkurs rozpocznie się o godz. 16, niedzielny - w którym okazję do rehabilitacji będzie miał Stoch - zaplanowano na 15.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
podskoczek
Mieliśmy skoczka Małysza a teraz myślimy, że będziemy mieć następnego podobnego. Takich Małyszów to nie sieją. Stoch skacze jak skacze i nie wymagajmy by dawał nam tyle radości co kiedyś Adam. Małysza i Stocha dzieli milion kilometrów. Pewnie doczekamy się jeszcze skoczka klasy Adama ale to nie ten czas. Stoch jest bardziej wygadany niż Adam ale na skoczni jest to g. warte. Adam odnosił sukcesy na skoczni a teraz w rajdach też nie jest du.ą. To jest Ktoś. Nie obciążajmy Stocha takim bagażem bo go nie uniesie.
k
kk
Po co taki pisać? Na haju jesteś, pijany?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska