Drugi z węgierskich etapów wyścigu został rozegrany na 145-kilometrowej trasie z Placu Ovaros w Veszprem do Papy. To był niemalże płaski odcinek wiodący po szerokich, otwartych szosach.
Zobacz także: Michał Kwiatkowski trzeci na rozgrzewkę w Romandii
Po minięciu premii w Topolcy peleton się uspokoił. Co jakiś czas podejmowane były akcje zaczepne, ale nie dawały one żadnych efektów. Mocniej pociągnął dopiero James Knox z Team Wiggins w towarzystwie Timura Maleeva z ISD Jordi. Dwójka wypracowała prawie minutę przewagi, a w solowy pościg za nią ruszył Patryk Stosz z CCC Sprandi Polkowice. „Pomarańczowy” gonił zawzięcie, choć zaraz za nim zrodziła się kolejna kontra w której uczestniczyli Jurij Natarow (Astana City), Jakub Najs (TC Chrobry Scott Głogów) i Rocco Fuggiano (Altopack Eppela Coppi Lunata). Ostatecznie cała czwórka zdołała doskoczyć do czołówki i wspólnie pokonywała kolejne kilometry. Ich przewaga nad peletonem jednak malała z każdą chwilą i na 30 kilometrów przed metą peleton złapał harcowników.
Końcówka etapu była bardzo nerwowa, co przełożyło się na kilka większych kraks, w efekcie których peleton pękł na dwie części na 3 kilometry przed metą. Dużą czujność zdołali zachować kolarze CCC Sprandi Polkowice, rozprowadzając na metę swojego faworyta do sprintu Alana Banaszka. Niespełna 19-letni kolarz jako pierwszy przekroczył linię mety, sięgając po etapowe zwycięstwo. Na kresce Polak pokonał Alexandra Wachtera (Tirol Cycling Team) i Jonasa Castrique (Lotto Soudal U23). Na pozycję lidera awansował zaś wspomniany już wcześniej Stephan Bakker (Cyclingteam Jo Piels).
Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji ze świata sportu