Basz, rozczarowany marcowymi startami we Włoszech, zawodów w Niemczech wcale nie zaczął rewelacyjnie. W „czasówce" uzyskał piąty wynik, po biegach kwalifikacyjnych był czwarty - i z tej pozycji startował do pierwszego z dwóch wyścigów.
W nim Polak z ekipy Kosmic zajął 2. miejsce, lepszy okazał się Fin Paavo Tonteri (CRG). Basz zrewanżował mu się w ostatnim akcie zawodów. Tonteri w drugim wyścigu był trzeci, od Basza przedzielił go Brytyjczyk Clement Novalak.
- Rywalizacja była niezwykle zacięta i naprawdę musieliśmy pokazać pełnię naszych możliwości, aby odnieść zwycięstwo. Najważniejsze jest jednak to, że utrzymujemy wysoką formę i mam nadzieję, że tak będzie już do końca sezonu - skomentował Basz.
Mistrzostwa Niemiec składają się z pięciu rund, ostatnia we wrześniu, ale dla Basza priorytetowymi imprezami w tym sezonie są mistrzostwa świata i Europy. Pierwsza runda kontynentalnego czempionatu już w przyszłym tygodniu w hiszpańskiej Zuerze.
W ubiegłym roku krakowianin został mistrzem świata w klasie KF. Po zmianach konstrukcyjnych w gokartach przemianowano ją na OK (Original Karting) i w tym roku to w niej ściga się Basz.