Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kasprowy przegra z Alpami?! Tatry mają trzy kilometry tras, w Austrii setki. Ceny porównywalne

Łukasz Bobek
Kolejka na Kasprowy Wierch
Kolejka na Kasprowy Wierch archiwum Polska Press
W Tatrach szusowanie jest za drogie. Lepiej jechać w Alpy - mówią miłośnicy białego szaleństwa. Kasprowy Wierch faktycznie przypomina góry w Austrii, ale na razie tylko jeśli chodzi o ceny.

Kasprowy Wierch staje się za drogi dla turystów i narciarzy - uważają zakopiańczycy. Dyskusja o narciarskiej przyszłości Kasprowego Wierchu wybuchła po ostatnich podwyżkach cen biletów wjazdowych na Kasprowy na okres świąteczno-noworoczny.

Nowa podwyżka wejdzie w życie od 25 grudnia do 10 stycznia, czyli w szczycie sezonu turystycznego. Każdy, kto na ten okres będzie chciał zarezerwować sobie bilety wjazdu na Kasprowy Wierch, musi zapłacić o 30 proc. więcej niż dotychczas - zamiast 63 zł za bilet góra-dół, aż 99 zł. To za sprawą nowej opłaty rezerwacyjnej, którą właściciele kolejki - spółka Polskie Koleje Górskie - wprowadzili dla kupujących bilety w tzw. przedsprzedaży. Zarówno w internecie, biletomatach, jak i w kasach w Kuźnicach, na Krupówkach i pod Gubałówką.

Spółka broni się, że podwyżka jest z myślą o narciarzach - żeby tych zimą w wagonikach było więcej niż turystów. PKG dodaje, że nie podniosła cen skipassów. I tak jednak ceny na tzw. świętej górze narciarzy są dla wielu zaporowe.

Skipass za jedyne... 149 zł

- Ceny są takie, że gdybym nie był mieszkańcem Zakopanego, jadąc na narty zastanowiłbym się, czy nie wybrać Alp - powiedział po podwyżkach cen Szymon Ziobrowski, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego. Człowiek może niezbyt odpowiedni do komentowania kondycji narciarstwa w Tatrach (park nie zgadza się na sztuczne śnieżenie tras w rejonie Kasprowego Wierchu, co mogłoby je zdecydowanie uatrakcyjnić), opinię tę jednak potwierdzają także inni zapaleńcy białego szaleństwa.

- Dla rodziny wyjazd na narty na Kasprowy Wierch to zabójstwo dla portfela. Trzeba wydać kilkaset złotych za kilka godzin - mówi Dariusz Łaski, narciarz z Zakopanego.

- Nowy właściciel kolejek nic nie zrobił, a jedynie podniósł ceny biletów (skipassy podskoczyły przed rokiem - przyp. red.). Jest tak drogo, że narciarze już nie chcą korzystać z tras w Tatrach. Ceny są zaporowe - uważa Piotr Bąk, starosta tatrzański.

Za najtańszy - 4-godzinny - trzeba zapłacić 110 zł. W cenie mamy wyjazd kolejką linową w górę i możliwość jazdy po trasach w kotłach Goryczkowym i Gąsienicowym. W sumie 2,97 kilometra (1770 metrów w kotle Goryczkowym i 1200 metrów w Gąsienicowym). Gdy doliczymy do tego zjazd nartostradą do Kuźnic, robi nam się niespełna 10-kilometrowa trasa (przez Gąsienicową). Za karnet całodzienny bez ograniczeń płacimy 149 zł.

- Kasprowy Wierch to jedyne w Polsce dwie trasy o charakterze alpejskim. Nie ma takich w Białce Tatrzańskiej czy Bukowinie - mówi Janusz Ryś, prezes Polskich Kolei Górskich, spółki, która zarządza trasami w Tatrach. - Dlaczego mamy zmieniać ceny? Mieliśmy mnóstwo chętnych na szusowanie na Kasprowym przy sprzyjającej pogodzie właśnie przy tej cenie i dlatego zdecydowaliśmy, jako nieliczni w branży, by ten poziom cenowy skipassów utrzymać również w nadchodzącym sezonie - mówi.

Lepiej jechać w Alpy?

Rejon Kitzbühel w Alpach, w austriackim Tyrolu to jeden z bardziej ekskluzywnych rejonów narciarskich na świecie. Oferuje 60 tras zjazdowych o łącznej długości 170 kilometrów. Działają tam 54 wyciągi narciarskie, które w ciągu godziny przewożą 90 tys. osób.

Za 6-dniowy karnet w sezonie dla osoby dorosłej Austriacy żądają 248 euro. Za dzień wychodzi nam ok. 165 zł. O kilkanaście złotych drożej niż w Tatrach, za to do szusowania mamy o... 160 kilometrów tras więcej. - Jeśli patrzymy na cenę i ilość tras, to rzeczywiście może Austria wyglądać korzystniej. Ale Austriacy mają takich ośrodków narciarskich mnóstwo, a Kasprowy w Polsce jest jeden. Poza tym jeśli ktoś mówi, że w Alpach jest taniej, niech weźmie pod wagę nie tylko ceny skipassów, lecz także koszt dojazdu, zakwaterowania, wyżywienia. W sumie wycieczka wyjdzie o wiele drożej - mówi Janusz Ryś.

A może na Słowację?

Nasz Kasprowy blado wygląda także w porównaniu ze Słowacją. Np. ośrodek na Chopoku ma 49 kilometrów tras zjazdowych, 30 wyciągów i kolei linowych, oferuje 6-dniowy skipass dla dorosłego narciarza za 199 euro, czyli ok. 132 zł za dzień. Niewiele drożej, a bogatsza oferta narciarska. I - niestety dla Kasprowego - jest bardzo blisko. Polacy mogą tam jechać nawet na jeden dzień. a ą

Współpr. P. Bolechowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska