- Zdarzyło się, że w Kotle Goryczkowym ostatnio szusowałem samotnie - mówi Paweł Skawiński, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego. Gdzie się podziali narciarze? - Pojechali na Słowację - uważają górale.
Po ostatnich opadach na trasach narciarskich w rejonie Kasprowego leży aż do 184 centymetrów śniegu. Trasy są codziennie przygotowywane ratrakiem. - Można powiedzieć, że warunki są wyśmienite - mówi Paweł Murzyn, dyrektor ds. technicznych PKL. - Jednak rzeczywiście obserwujemy, że mało narciarzy szusuje w Tatrach. Mniej gości widać także w Zakopanem.
Jak dodaje Jan Krzysztof, naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, które w tym sezonie narciarskim obsłużyło już ponad 1000 wypadków narciarskich, jego ludzie w Tatrach niemal nie mają pracy. - O ile spory tłum narciarzy obserwujemy na stokach rodzinnych na Podhalu, o tyle na Kasprowym praktycznie ich brak - mówi naczelnik. Zauważają to także pracownicy zakopiańskiego pogotowia. - Najwięcej mamy urazów z Białki Tatrzańskiej. Z Kasprowego poszkodowani są, ale ich liczba spadła - zaznacza Marian Papież, wicedyrektor zakopiańskiego szpitala.
Czasami szusujących można policzyć na palcach jednej ręki.- Taki spadek ruchu obserwujemy od zeszłego roku. To dawniej było nie do pomyślenia, żeby na najpiękniejszej w Polsce trasie narciarskiej w Kotle Goryczkowym nie było narciarzy. Obecnie na 60 osób w wagoniku znaleźć można zaledwie kilku narciarzy - dziwi się dyrektor Skawiński.
Dariusz Galica, przedsiębiorca z Zakopanego działający w branży turystycznej, uważa, że wytrawni narciarze, dla których odpowiedni jest Kasprowy, wyjeżdżają za granicę. Kasprowemu zaszkodziły przede wszystkim długie kolejki do kolejki. - Obecnie tłoku nie ma. Ale ludzie wciąż boją się jechać na Kasprowy, bo nie w smak im kilkugodzinne czekanie - mówi Galica. - Poza tym swoje zrobili Słowacy. Ciągła kampania reklamowa ściągnęła ludzi do nich. Dzisiaj narciarze często wolą pojechać na Tatrzańską Łomnicę czy na Chopok.
Jak dodaje Galica, przyciągnięcie narciarzy na Kasprowy będzie głównym zadaniem, jakie stanie przed nowym właścicielem Polskich Kolei Linowych.
Dla narciarzy
Kasprowy Wierch - trasy w Kotłach Gąsienicowym i Goryczkowym
Trasy przygotowywane ratrakiem mają długość 1,4 i 2 km. Nartostrada do Kuźnic to 3,5 km z Goryczkowej i 8,5 km z Gąsienicowej.
Ceny: skipass 4-godzinny - 100 zł (w cenie wyjazd kolejką na Kasprowy Wierch i czterogodzinna jazda w obu kotłach), skipass całodzienny - 125 zł.
Tatrzańska Łomnica na Słowacji
Cztery główne trasy przygotowane ratrakiem mają łączną długość 4,5 km. Nartostrada zaś do samego dołu stacji ciągnie się przez ponad 6,5 km. Ceny: skipass całodzienny - 28 euro (ok. 116 zł) uprawnia także do jazdy w ośrodkach Štrbské Pleso)
Ośrodek Jasna na Chopoku na Słowacji
Największa stacja narciarska na Słowacji. Łącznie liczy ponad 45 km tras, siedem wyciągów krzesełkowych, kolej gondolowa i kilkanaście orczyków. Ceny: skipass całodzienny - 33 euro (ok. 137 zł)